Ferrari nie ogłosi przyszłorocznego składu kierowców na Monzy

Zespół Ferrari poinformował, że nie ma planów przedstawienia przy okazji przyszłotygodniowego Grand Prix Włoch swojego składu kierowców na sezon 2014.

Domowy tor Monza często był miejscem wygłaszania przez Scuderię ważnych komunikatów, jednak tym razem nie poznamy tam jej przyszłorocznych zawodników, gdyż ci zwyczajnie jeszcze nie zostali wybrani. A przynajmniej jeden. „Nie zapadły żadne decyzje". - czytamy na stronie internetowej stajni z Maranello. „Poza tym, jak to w najlepszych rodzinach, ważne decyzje podejmujemy razem i wtedy, gdy nadchodzi właściwy moment, nie ze względu na datę w kalendarzu".

Lider teamu Fernando Alonso ma kontrakt do końca sezonu 2016, ale menedżer hiszpańskiego kierowcy podobno pytał o miejsce dla swojego klienta w Red Bullu, gdzie Mark Webber zwolni posadę u boku Sebastiana Vettela. Jednak szef Ferrari - Stefano Domenicali powiedział oficjalnej witrynie F1: „Śmieję się i żałuję biednych ludzi, którzy czytają takie rzeczy. Gdyby znali prawdę, nigdy więcej nie zainteresowaliby się takimi absurdami".

Scuderia natomiast przyznaje się do rozglądania za następcą znów zawodzącego Felipe Massy. Brazylijczyk posiada umowę tylko na trwający sezon, którą włoska ekipa ogłosiła ubiegłego roku dopiero w połowie października. Czołowy kandydat do przejęcia kokpitu byłego wicemistrza świata to Kimi Raikkonen, reprezentant Ferrari w latach 2007-2009. Brany pod uwagę ma być też Nico Hulkenberg. Domenicali komentował: „Każdy chce jeździć dla Ferrari. Musimy poczekać.

„Moim najlepszym wyborem byłoby oczywiście utrzymanie Felipe, bo to bardzo dobry gość - bardzo zaangażowany w zespół. Kiedy patrzysz wokół, nie ma zbyt wielu zawodników, których mógłbyś zatrudnić i od razu liczyć na właściwe wyniki.

„Jednak naturalnie musimy wymagać dobrych rezultatów od Felipe, dlatego właśnie nie będziemy się śpieszyć. Trzeba podjąć słuszną decyzję".

Według serwisu Autosport Ferrari oceni postawę Massy i zastanowi się nad jego przyszłością w zespole po GP Włoch.

Spytany o Raikkonena szef ekipy wyjaśnił: „Kimi to bardzo szybki kierowca, każdy wie, jak wysoko go cenię. Ale gdybym teraz udzielił komentarza, zostałby odebrany jako bezpośrednia odpowiedź. Jak powiedziałem, nie ma pośpiechu. Podejmiemy właściwą decyzję we właściwym czasie".