Ferrari: Raikkonen niebezpiecznym rywalem Alonso w walce o tytuł

Mimo że nie wygrał w sezonie 2012 ani jednego wyścigu, dzięki regularnym wizytom na podium oraz innym solidnym zdobyczom punktowym Kimi Raikkonen jest już bardzo blisko czoła klasyfikacji generalnej kierowców. Po GP Włoch reprezentant Lotusa awansował na trzecie miejsce w tabeli łącznej i ma tylko punkt straty do drugiego Lewisa Hamiltona. Ferrari z coraz większą uwagą obserwuje poczynania Fina zdając sobie sprawę, że to właśnie on może okazać się głównym rywalem Fernando Alonso w walce o tegoroczny tytuł. Póki co przewaga Hiszpana nad "Icemanem" wynosi 38 oczek. „Musimy mieć respekt do nich wszystkich". - powiedział szef Ferrari Stefano Domenicali spytany, kto jego zdaniem jest największym zagrożeniem dla Scuderii w batalii o mistrzostwo świata. „Zawsze powtarzałem, że Kimi krok po kroku staje się niebezpiecznym konkurentem, cały czas się do nas zbliża.

Stefano Domenicali

„(Lewis) Hamilton z bolidem, który ma teraz, jest bardzo, bardzo mocny i ostatnie wyścigi pokazały, że zdarzyć może się wszystko. Zatem cała czołowa piątka/szóstka kierowców musi być traktowana bardzo poważnie. Co Grand Prix trzeba patrzeć, jak wygląda konkurencyjność ich samochodów. Teraz tylko tyle możemy zrobić". Domenicali wypowiedział się także na temat klasyfikacji generalnej konstruktorów, w której wczorajszym wyścigiem Ferrari odzyskało trzecie miejsce oraz mocno podgoniło pierwszego Red Bulla. Stajnia z Maranello traci do Czerwonych Byków już tylko 46 punktów, wobec czego ma coraz większe nadzieje zdobyć w tym roku nie pojedyncze, a podwójne mistrzostwo.

„Dzięki odpadnięciu z GP Włoch obu wozów Red Bulla, walka wśród konstruktorów jest wciąż trudna, ale wszystkie cztery pierwsze teamy mają szansę wyjść z niej zwycięsko". - ocenił Domenicali. „Zatem mamy kolejną motywację, aby spisywać się jak najlepiej. Właśnie to będziemy robić".Szef Ferrari ujawnił dodatkowo, że bolid Fernando Alonso zepchnięty podczas GP Włoch przez Sebastiana Vettela na pobocze, tak jak przewidywał Hiszpan doznał "wielkich uszkodzeń".

„Mieliśmy problem z samochodem i jeśli spojrzysz, zobaczysz wielkie uszkodzenia na lewym tyle. Popsuło się również coś mechanicznego. Pod koniec poprosiliśmy go (Alonso), aby nie wjeżdżał na krawężniki, bo mógłby spowodować nasilenie problemu. Jestem rad, że ukończył zawody". - podkreślił Domenicali.