Alonso zaskoczony szybkością Ferrari

Fernando Alonso przyznał, że nie spodziewał się móc wywalczyć 4. pole startowe do Grand Prix Belgii.

Przed weekendem kierowca Ferrari zapowiadał walkę na torach Spa i Monza tylko o poniesienie jak najmniejszych strat punktowych w stosunku do głównego rywala jego zespołu w klasyfikacji generalnej konstruktorów Williamsa, biorąc pod uwagę deficyt mocy silnika czerwonego bolidu, tymczasem zakwalifikował się dzisiaj i przed Valtterim Bottasem, i przed Felipe Massą.

Alonso uległ jedynie obu kierowcom Mercedesa, a także minimalnie Sebastianowi Vettelowi z Red Bulla. „To miła niespodzianka". - powiedział. „Zobaczymy, jak wysoko finiszujemy jutro. Miejmy nadzieję zdobędziemy trochę cennych punktów.

„Spodziewaliśmy się mocnego Williamsa tutaj, choć sądzę, że trochę mogły zamaskować ich prawdziwe osiągi mokre warunki, więc jutro na suchej nawierzchni jeszcze mogą być bardzo konkurencyjni".

Alonso podkreślił także zdecydowane zwycięstwo nad zespołowym partnerem Kimim Raikkonenem, uchodzącym za specjalistę od toru Spa. „Jestem przed Williamsami, pojechałem sekundę szybciej niż kolega z ekipy, który wygrywał tutaj cztery razy, więc póki co to zdecydowanie perfekcyjny weekend dla mnie". - cieszył się.

Ósmy na starcie Raikkonen wyjaśnił, że zepsuł decydujące okrążenie.

„Popełniłem w jego trakcie kilka błędów". - powiedział. „Bolid prowadził się całkiem dobrze, ale panowały dosyć trudne warunki". - tłumaczył. Alonso podbudowany nadpospodziewanie wysoką konkurencyjnością Ferrari, celuje w wywalczenie jutro drugiego z rzędu podium. Hiszpan był drugi na mecie ostatniego GP Węgier.

„Zobaczymy. Szanse są, bez wątpienia". - odparł spytany o podium w Belgii. „Czwarta pozycja startowa stawia nas w dobrym położeniu.

„Wokół są rywale z dobrym tempem wyścigowym, jak Ricciardo czy Williamsy, więc będziemy musieli ostro walczyć, żeby dojechać w pierwszej trójce.

„Jednak Mercedesom już przydarzały się usterki mechaniczne, więc musimy być gotowi wykorzystać wszelkie okazje".