Alonso chce być gotowy na każdą pogodę

Fernando Alonso uważa, że do pokonania Sebastiana Vettela w walce o mistrzowski tytuł dobiegającego końca sezonu 2012 niezbędne jest bycie przygotowanym zarówno na suche, jak i mokre warunki podczas GP Brazylii.

W piątkowych treningach Hiszpan uzyskał piąty czas dnia, 0.261 sekundy gorszy od rekordu Lewisa Hamiltona. Podobną stratę as Ferrari zanotował do Vettela. Biorąc pod uwagę dyspozycję czerwonego bolidu, wynik ten zdaje się być niezły, ale Alonso nie jest całkowicie usatysfakcjonowany - jak wyznał, nie zdążył dobrze zgrać bolidu. Scuderię czeka zatem dalsza praca - zwłaszcza, iż dzisiejsze kwalifikacje mają być suche, zaś niedzielny wyścig deszczowy. Lider włoskiego teamu chce mieć ustawienia na każdą pogodę.

„Jeszcze nie znaleźliśmy idealnego balansu samochodu, więc muszę jeszcze dużo popracować z inżynierami". - mówił. „Prognozy zapowiadają zupełnie odmienne warunki na sobotę i niedzielę. To kolejny powód, aby skoncentrować się na dokonaniu właściwych wyborów, gdy przyjdzie przygotować auto na kwalifikacje, ale głównie na wyścig. „Ciężko wskazać, czy wolimy deszcz, czy suchą nawierzchnię - jak powiedziałem, niezbędne aby być przygotowanym na obie ewentualności. Musimy zdobyć 14 punktów więcej niż Vettel i nie stracić takiej samej liczby oczek do McLarena, by utrzymać drugie miejsce klasyfikacji konstruktorów. Nasze cele są jasne, ale też trudne do osiągnięcia". Zespołowy partner Felipe Massa pojechał wczoraj 0.3 wolniej od Alonso i zajął 6. miejsce. Dziennikarzom serwisu Autosport zdradził, że są powody do optymizmu - na długich przejazdach Brazylijczyk dyktował tempo, a swoim najszybszym kółku popełnił błąd, zatem miał osiągi, aby znaleźć się wyżej. „Tak myślę". - odparł spytany, czy Scuderia jest na Interlagos bardziej przekonana do swojej formy niż w poprzednich GP. „Na długich przejazdach bolid zdecydowanie spisywał się dobrze. Oczekiwałem nawet większego zużycia opon na nich. Na moim najlepszym okrążeniu wjechałem zbyt szeroko w zakręt nr 2, przeszedłem po krawężnikach, więc straciłem parę dziesiątych sekundy.

„Na kolejnym kółku w tamtym sektorze urwałem 0.2 sekundy, dlatego mój rekord powinien być gdzieś o tyle lepszy. Ale na długich przejazdach wszystko poszło normalnie. Jesteśmy na nich całkiem nieźli, konkurencyjni. Byłem zadowolony i mam nadzieję, że to nam pomoże, jeżeli byłby suchy wyścig, choć nie sądzę, aby taki był. Wiemy, że na suchym torze jesteśmy konkurencyjni - przynajmniej byliśmy. Zobaczymy, co w sobotę pokażą Red Bulle i McLareny".

Mimo że niedzielne zawody niemal na pewno zostaną rozegrane w deszczu, Massa ujawnił, iż Ferrari ustawi swoje wozy pod suchy tor, aby zdobyć możliwie najlepsze pozycje startowe podczas kwalifikacji.„Nie możemy zmniejszać naszych szans w kwalifikacjach". - wyjaśniał. „Musimy przygotować bolid tak, aby był jak najszybszy - zwłaszcza że piątkowego poranka miałem dużo nadsterowności. Po południu było trochę lepiej, więc jeśli ustawiłbym auto na deszcz nie sądzę, abym w kwalifikacjach wypadł bardzo dobrze. Problemem jest też samo startowanie z tyłu. Wówczas nic nie widzisz. Dlatego nie sądzę, że zdecydujemy się na taki krok".