Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso: Upomnienie od di Montezemolo efektem nieporozumienia

Alonso: Upomnienie od di Montezemolo efektem nieporozumienia
2013-08-22 - G. Filiks Tagi: Alonso, Ferrari, Luca di Montezemolo
Fernando Alonso wyjaśnił, że publiczna reprymenda, jaką otrzymał na początku wakacyjnej przerwy w Formule 1 od prezydenta Ferrari - Luki di Montezemolo, była rezultatem nieporozumienia.Di Montezemolo skarcił Alonso na stronie internetowej Ferrari za krytykę czerwonego bolidu. Chodziło o wywiad po GP Węgier, w którym Hiszpan powiedział, że będzie się „modlił" o lepszą wyścigówkę, zaś spytany, jaki prezent chciałby na urodziny, odparł: „Samochód rywala".
Poproszony dziś o skomentowanie sprawy, Fernando tłumaczył: „Do prezydenta doszła przekręcona informacja.
„Przewertowaliśmy wszystkie wywiady - teraz są dyktafony itp., więc bardzo łatwo sprawdzić, co dokładnie powiedziałeś. I nie mówiłem nic innego niż po każdym grand prix. Chciałem zdopingować zespół. „(Di Montezemolo) to głowa rodziny Ferrari, jest wspaniałym motywatorem. Powiedział nam, czego od nas oczekuje.
„Nasze relacje są lepsze niż kiedykolwiek". - kontynuował. „Podczas letniej przerwy rozmawialiśmy prawie codziennie, nie tylko o F1 - o wakacjach, o rodzinie, o Realu Madryt, Juventusie Turyn".
W trakcie GP Węgier pojawiły się również spekulacje, jakoby Alonso pytał o możliwość zatrudnienia u Red Bulla. Były dwukrotny mistrz świata teraz po raz kolejny zdementował te doniesienia i zaprzeczył, że musiał tłumaczyć się z nich prezydentowi Ferrari.
„(Di Montezemolo) to bardzo inteligentny mężczyzna i potrafi odróżnić plotkę od prawdy". - mówił Alonso. „Obaj jesteśmy w F1 wiele lat i każdy z nas wie, ile plotek przewija się podczas wakacyjnej przerwy. Zatem nie było żadnych pytań".Alonso potraktował całą aferę jako przypomnienie, jak bardzo media mogą rozdmuchać słowa kierowcy, który broni barw Ferrari.
„Cokolwiek nie zrobisz, gdy nazywasz się Ferrari, reperkusje są większe niż w przypadku kogokolwiek innego". - podkreślał. „Idealnym przykładem były testy dla młodych kierowców. Powiedziałem, że nie wezmę w nich udziału, ponieważ nie mamy czego sprawdzać, kierowcy wyścigowi nie mogą podczas nich grzebać w ustawieniach. Media napisały 'Alonso stawia się Ferrari, stawia się Pirelli, stawia się całemu światu!"„Kimi (Raikkonen) również ominął te zajęcia i w jego przypadku uważa się to za zabawne. To samo z kierowcami McLarena.
„Takie są efekty reprezentowania Ferrari. O tym też rozmawiałem z prezydentem.
„Poza tym, w trakcie wyścigowego weekendu robimy cztery konferencje prasowe w trzech różnych językach, (...) więc mogą pojawić się przeinaczenia słów.„Trzeba skupić uwagę na rywalizacji, bo musimy być zjednoczeni i wygrać te mistrzostwa. Cały team musi iść we właściwym kierunku, być w stu procentach skoncentrowany, nie popełniać żadnych błędów". - zakończył.
„Przewertowaliśmy wszystkie wywiady - teraz są dyktafony itp., więc bardzo łatwo sprawdzić, co dokładnie powiedziałeś. I nie mówiłem nic innego niż po każdym grand prix. Chciałem zdopingować zespół. „(Di Montezemolo) to głowa rodziny Ferrari, jest wspaniałym motywatorem. Powiedział nam, czego od nas oczekuje.
„Nasze relacje są lepsze niż kiedykolwiek". - kontynuował. „Podczas letniej przerwy rozmawialiśmy prawie codziennie, nie tylko o F1 - o wakacjach, o rodzinie, o Realu Madryt, Juventusie Turyn".
„(Di Montezemolo) to bardzo inteligentny mężczyzna i potrafi odróżnić plotkę od prawdy". - mówił Alonso. „Obaj jesteśmy w F1 wiele lat i każdy z nas wie, ile plotek przewija się podczas wakacyjnej przerwy. Zatem nie było żadnych pytań".Alonso potraktował całą aferę jako przypomnienie, jak bardzo media mogą rozdmuchać słowa kierowcy, który broni barw Ferrari.
„Cokolwiek nie zrobisz, gdy nazywasz się Ferrari, reperkusje są większe niż w przypadku kogokolwiek innego". - podkreślał. „Idealnym przykładem były testy dla młodych kierowców. Powiedziałem, że nie wezmę w nich udziału, ponieważ nie mamy czego sprawdzać, kierowcy wyścigowi nie mogą podczas nich grzebać w ustawieniach. Media napisały 'Alonso stawia się Ferrari, stawia się Pirelli, stawia się całemu światu!"„Kimi (Raikkonen) również ominął te zajęcia i w jego przypadku uważa się to za zabawne. To samo z kierowcami McLarena.
„Takie są efekty reprezentowania Ferrari. O tym też rozmawiałem z prezydentem.
„Poza tym, w trakcie wyścigowego weekendu robimy cztery konferencje prasowe w trzech różnych językach, (...) więc mogą pojawić się przeinaczenia słów.„Trzeba skupić uwagę na rywalizacji, bo musimy być zjednoczeni i wygrać te mistrzostwa. Cały team musi iść we właściwym kierunku, być w stu procentach skoncentrowany, nie popełniać żadnych błędów". - zakończył.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso: Upomnienie od di Montezemolo efektem nieporozumienia
Podobne: Alonso: Upomnienie od di Montezemolo efektem nieporozumienia




Podobne galerie: Alonso: Upomnienie od di Montezemolo efektem nieporozumienia



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter