Alonso: Ferrari słabsze niż na Monzy

Kręte ulice Singapuru nie służą bolidowi Ferrari tak, jak charakteryzujący się długimi prostymi tor Monza, gdzie dwa tygodnie temu rozegrano GP Włoch. Autorem tych przemyśleń jest Fernando Alonso, który podczas piątkowych treningów plasował się pośród czołówki, ale do najszybszego Sebastiana Vettela stracił aż 0.556 sekundy. Hiszpan testował dzisiaj parę nowych części na czele z tylnym skrzydłem, lecz nie funkcjonowało ono według założeń.

„Wypróbowaliśmy różne modyfikacje samochodu: niektóre zdawały się być trafne, inne mniej, ale w przypadku tych drugich, musimy poświęcić im nieco więcej czasu, by jak najlepiej rozwinąć". - relacjonował Alonso. „Ogólnie pozytywny dzień, nawet mimo że pierwsze wrażenia mówią, iż nie jesteśmy tutaj tak konkurencyjni, jak dwa tygodnie temu na Monzy. Na tego typu torze, wymagającym maksymalnego docisku, ciągle brakuje nam trochę osiągów".

Felipe Massa za sterami drugiego Ferrari ustanowił dziewiąty wynik dnia. Podczas gdy Alonso skupiał się głównie na badaniu poprawek, Brazylijczyk szukał balansu bolidu, kończąc dzień nieusatysfakcjonowany. „To nie był dla mnie najłatwiejszy piątek". - powiedział. „Przez cały dzień samochód nie prowadził się jak należy i w obu sesjach doskwierało mi zwłaszcza zużycie opon. Pod koniec drugiego treningu odkryliśmy, że coś nie funkcjonuje właściwie, ale to nie wyjaśnia wszystkich moich problemów. Musimy dojść co się stało, by rozwiązać kłopot na resztę weekendu. Dosyć dobrze wiemy, w jakim kierunku pójść z ustawieniami. Jedno jest pewne - przed nami dużo pracy".