Zmarł Eddie Jordan. Dał początek karierze Michaela Schumachera i jednemu z zespołów z obecnej stawki

Po walce z rakiem w wieku 76 lat zmarł Eddie Jordan - właściciel pamiętnego zespołu F1 z żółtymi bolidami sygnowanego własnym nazwiskiem. Nawet po jego sprzedaży sympatyczny Irlandczyk pozostawał jedną z najbardziej charakterystycznych i pogodnych osób w padoku. Jego śmierć jest dużą stratą dla tego sportu.

Eddie Jordan (1948 - 2025) (fot. Newspress)Eddie Jordan i Emanuele Naspetti przy Jordanie 193 (1993) (fot. Jordan Grand Prix)

Zasmucającą dla wielu fanów F1 wiadomość przekazała rodzina Eddiego Jordana. Jeszcze w grudniu on sam przekazał, że zdiagnozowano u niego raka pęcherza moczowego i prostaty, który rozprzestrzenił się na kręgosłup i miednicę. Choroba niestety rozprzestrzeniła się bardzo szybko.

Rodzina w oświadczeniu zdradziła ostatnie chwile urodzonego 30 marca 1948 r. w Dublinie w Irlandii Edmunda Jordana: "Z ogromnym smutkiem informujemy o odejściu Eddiego Jordana OBE, byłego właściciela zespołu F1, osobowości telewizyjnej i przedsiębiorcy. Odszedł w spokoju, otoczony rodziną w Kapsztadzie w godzinach porannych 20 marca 2025 r. w wieku 76 lat, po trwającej 12 miesięcy walce z agresywną formą raka prostaty. EJ dzielił się niezgłębionymi pokładami charyzmy, energii i irlandzkiego uroku gdziekolwiek się pojawił. Pozostawił w nas wielką pustkę. Będzie go brakowało wielu osobom, ale tony wspaniałych wspomnień pozwoli nam przebyć tę żałobę z uśmiechem."

Eddie Jordan: szalony właściciel zespołu był świetnym biznesmenem

Jako zapalony miłośnik motorsportu Eddie Jordan próbował swoich sił jako kierowca wyścigowy pod koniec lat 70., ale już na początku lat 80. doszedł do wniosku że lepiej sprawdzi się w roli menadżera. Założył wtedy zespół Eddie Jordan Racing, który po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę w 1983 r. wewnątrzzespołową rywalizacją pomiędzy dwoma kierowcami Jordana w brytyjskiej Formule 3: Martinem Brundlem i Ayrtonem Senną. W 1988 r. zespół awansował do międzynarodowej Formuły 3000, w której wygrał debiutancki wyścig z Johnym Herbertem za kierownicą, a rok później tytuł mistrzowski z przyszłą gwiazdą Formuły 1 - Jeanem Alesim.

Sukcesy w niższych kategoriach pozwoliły Jordanowi spełnić w 1991 r. marzenie o rywalizacji w królowej motorsportu. W nowym zespole Jordan Grand Prix szybko zdobywający dużą popularność szef wykorzystał swój talent do znajdowania nowych zawodników. Jednym z nich był Michael Schumacher, który zaliczył swój debiut w Formule 1 już podczas pierwszego sezonu startów Jordana - na Grand Prix Belgii.

Siedem lat później na tym samym torze charakterystyczne żółte bolidy Jordana osiągnęły swój największy sukces w historii: dublet pierwszych miejsc ze zwycięstwem Damona Hilla przed Ralfem Schumacherem. Na przestrzeni lat 1991 - 2005 Jordan Grand Prix wystartowało łącznie w 250 wyścigach F1, z których wygrał cztery.

W 2005 r. zespół został przemianowany przez nowych właścicieli na Midland. Sam Jordan powrócił jednak do padoku F1 cztery lata później jako komentator wyścigów dla BBC. W kolejnych latach jego wzbudzająca wielką sympatię charyzma została wykorzystana również w charakterze eksperta dla brytyjskiego Channel 4. Przez chwilę Jordan występował nawet jako prezenter programu Top Gear w ramach jego reaktywacji po odejściu Clarksona, Hammonda i Maya.

Jordan do końca swoich dni pozostawał związany również ze swoim zlokalizowanym zespołem, który w kolejnych dwóch dekadach po sprzedaży ewoluował kolejno w Spykera, Force India, Racing Point, by w końcu ewoluować w znaczącą siłę w postaci Astona Martina (piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów po pierwszej tegorocznej rundzie - GP Australii). W ostatnim czasie Irlandczyk nadzorował warty 100 milionów złotych rocznie transfer Adriana Neweya - architekta sukcesów zespołu Red Bull w ostatnich latach - do niezmiennie zlokalizowanego przy torze Silverstone brytyjskiego zespołu o irlandzkich korzeniach. 

Szef zespołu Aston Martin F1 Andy Cowell oświadczył: "Eddie Jordan był jednym z wielkich tego sportu. Były jedyny w swoim rodzaju: wspaniały człowiek i charyzmatyczny lider, który założył ten zespół i zaprowadził go do Formuły 1 w 1991 r. Jego wizja dała fundamenty pod trwałe dziedzictwo dla całej społeczności sportów motorowych. Dzisiaj składamy hołd legendzie tego sportu i jesteśmy myślami z jego rodziną, znajomymi i współpracownikami".