Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Grand Prix Kanady 2025: Gorące chwile w chłodnym Montrealu

Grand Prix Kanady 2025: Gorące chwile w chłodnym Montrealu

2025-06-19 - S. Nowicki     Tagi: Montreal, Kanada, Wyścig F1, Russell, Antonelli
George Russell (Mercedes) zwyciężył w Grand Prix Kanady 2025 po solidnym, bezbłędnym wyścigu z pole position. Mercedes może mówić o jednym z najlepszych weekendów w sezonie - z dubletem na podium i bardzo dobrą formą młodego Kimiego Antonellego (Mercedes). Za plecami liderów doszło do sporych emocji, szczególnie w McLarenie, gdzie rywalizacja zespołowa znów wymknęła się spod kontroli.
 
Russell, po świetnych sobotnich kwalifikacjach, startował do wyścigu z pole position i przez 70. okrążeń nie oddał tej pozycji. Chociaż Brytyjczyk stawał w tym sezonie na podium, w GP Kanady padła jego pierwsza wygrana.
 
- To niesamowite wrócić na najwyższy stopień podium. Czułem, że w zeszłym roku straciliśmy zwycięstwo, więc teraz przyszedł czas je odzyskać... i jeszcze zobaczyć Kimi'ego na podium! To wspaniały dzień dla całego zespołu. Myślę, że mocną stroną naszego auta są chłodniejsze warunki, więc zobaczymy, co przyniosą kolejne wyścigi, ale na razie po prostu cieszmy się tym momentem. Dobry dzień, naprawdę dobry dzień! - podsumował Russell, dla którego był to dobry dzień.
 
Max Verstappen (Red Bull) dojechał jako drugi i chociaż nie miał dużej straty do Russela, to przez cały dystans nie był w stanie skutecznie zaatakować kierowcy Mercedesa.
 
 - To był całkiem dobry wyścig, mimo że w dwóch pierwszych stintach mieliśmy problemy z oponami. Udało się wytrwać w końcówce, a przy mniejszym obciążeniu paliwem opony spisywały się lepiej. To było maksimum, jakie mogliśmy dziś osiągnąć - relacjonował Verstappen.
 
Na trzecim stopniu podium stanął debiutujący w Formule 1 Kimi Antonelli, który tym samym został trzecim najmłodszym kierowcą w historii F1, który stanął na podium - i pierwszym Włochem od czasów Jarno Trullego w 2009 roku.
 
- To było strasznie stresujące! Ale jestem mega szczęśliwy. Miałem dobry start, udało się wskoczyć na trzecie miejsce i utrzymać je do końca. W ostatnim stincie trochę za bardzo cisnąłem, zajechałem przednią lewą oponę, więc cieszę się, że dowiozłem podium. Dobrze wystartowałem, udało się zrównać z rywalami i w pierwszym zakręcie starałem się utrzymać jak najbliżej. Bardzo się cieszę, że mi się to udało! - mówił ucieszony debiutant.
 
Oscar Piastri (McLaren) finiszował czwarty - jego tempo było mocne, ale końcówka wyścigu upłynęła mu pod znakiem obrony pozycji przed kolegą z zespołu, który potem... po prostu w niego wjechał - ale o tym później. 
 
Piąty dojechał Charles Leclerc (Ferrari), a szósty Lewis Hamilton (Ferrari) - ekipa z Maranello jechała przyzwoity wyścig, ale na walkę z Red Bullem i Mercedesem zabrakło tempa i strategicznych, przemyślanych decyzji. Lewis już na pierwszym okrążeniu uszkodził podłogę samochodu rozjeżdzając świstaka - co nieco ograniczyło jego możliwości (i naturalnie wywołało rozterki natury moralnej).
 
Na siódmej pozycji uplasował się Fernando Alonso (Aston Martin). Jechał równo, bezbłędnie i w pełni wykorzystał możliwości samochodu. Ósme miejsce zajął dość niespodziewanie Nico Hülkenberg (Sauber) - po bardzo dobrym występie i dobrej strategii zespołu, Niemiec dowiózł cenne punkty. Cenne punkty z Montrealu wywiezie także Esteban Ocon (Haas), który po przeciętnych kwalifikacjach ukończył wyścig na dziewiątym miejscu. Top 10 zamyka Carlos Sainz (Williams), któremu tempo nie pozwoliło na więcej.
 
Pechowcy i wewnętrzne spięcie w McLarenie
 
Liam Lawson (Racing Bulls) startował z alei serwisowej po wymianie elementów jednostki napędowej. Jechał solidnie, ale w drugiej połowie wyścigu pojawiły się problemy techniczne, które zmusiły go do wycofania się na 53. okrążeniu. Do grona DNF dołączył Alex Albon (Williams), który również odpadł z rywalizacji z powodu usterki mechanicznej.
 
Yuki Tsunoda (Red Bull) pokazywał przebłyski tempa, ale jego wyścig rozpadł się po nieudanym pit stopie. Isack Hadjar (Racing Bulls) także miał pecha - błędne decyzje strategiczne i zbyt mocno zużyte opony w końcówce pozbawiły go szansy na walkę o punkty. 
 
Najwięcej emocji przyniosła walka w McLarenie. Lando Norris i Oscar Piastri jechali przez większość wyścigu blisko siebie, utrzymując tempo pozwalające myśleć o wspólnym finiszu w top 5. Gdy tempo Piastriego spadło, Norris zbliżył się do niego na tyle, aby go wyprzedzić. Udało mu się to nawet zrobić w nawrocie, jednak na dohamowaniu do "ściany mistrzów" Piastri odzyskał swoją pozycję. Dlatego na prostej start-meta Norris podjął jeszcze jedną próbę ataku ale... ten manewr nie był do końca przemyślany i zakończył się kolizją.
Norris uderzył w tył samochodu zespołowego kolegi, uszkodził własny bolid i natychmiat musiał wycofać się z wyścigu. Piastri - mimo kontaktu - zdołał dojechać do mety. Po wyścigu Norris przyznał, że popełnił błąd, a szef zespołu Andrea Stella określił całe zdarzenie jako "nieakceptowalne". McLaren stracił w ten sposób szansę na bardzo mocny, zespołowy wynik - co może mieć duże znaczenie w walce o tytuł konstruktorów, zwłaszcza że bezpośredni rywale (Mercedes i Red Bull) punktowali solidnie.
Neutralizacja po tej kolizji zakończyła rywalizację - samochód bezpieczeństwa pojawił się na torze, a kierowcy przekroczyli linię mety już bez możliwości zmian pozycji. Russell dowiózł zasłużone zwycięstwo, Verstappen zdobył kolejne ważne punkty, a Antonelli pokazał, że nie przez przypadek trafił do zespołu z Brackley.
Wyścig w Montrealu był dynamiczny, pełen zmiennych warunków i nieoczekiwanych zdarzeń, a jego rezultat może okazać się punktem zwrotnym w walce zarówno w klasyfikacji kierowców, jak i zespołów. McLaren po raz kolejny musi przeanalizować swoje wewnętrzne relacje, a reszta stawki - szczególnie Mercedes - zyskuje wiatr w żagle na kolejne rundy sezonu.
 
Wyniki Grand Prix Kanady 2025
  1. George Russell (Mercedes) - 1:31:52.688 
  2. Max Verstappen (Red Bull Racing) - +0.228 s 
  3. Kimi Antonelli (Mercedes) - +1.014 s 
  4. Oscar Piastri (McLaren) - +2.109 s 
  5. Charles Leclerc (Ferrari) - +3.442 s 
  6. Lewis Hamilton (Ferrari) - +10.713 s 
  7. Fernando Alonso (Aston Martin) - +10.972 s 
  8. Nico Hülkenberg (Sauber) - +15.364 s 
  9. Esteban Ocon (Haas) - +1 okrążenie 
  10. Carlos Sainz Jr. (Williams) - +1 okrążenie 
  11. Oliver Bearman (Haas) - +1 okrążenie 
  12. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) - +1 okrążenie 
  13. Franco Colapinto (Alpine) - +1 okrążenie 
  14. Gabriel Bortoleto (Sauber) - +1 okrążenie 
  15. Pierre Gasly (Alpine) - +1 okrążenie
  16. Isack Hadjar (Racing Bulls) - +1 okrążenie 
  17. Lance Stroll (Aston Martin) - +1 okrążenie 
  18. Lando Norris (McLaren) - +3 okrążenia (DNF)
  19. DNF Liam Lawson (Racing Bulls) - 53 okrążenia (awaria jednostki napędowej) 
  20. DNF Alexander Albon (Williams) - 46 okrążenie (awaria jednostki napędowej)
Klasyfikacja kierowców po GP Kanady 2025:
  1. Oscar Piastri (McLaren) - 198 pkt 
  2. Lando Norris (McLaren) - 176 pkt 
  3. Max Verstappen (Red Bull Racing) - 155 pkt 
  4. George Russell (Mercedes) - 136 pkt
  5. Charles Leclerc (Ferrari) - 104 pkt 
  6. Lewis Hamilton (Ferrari) - 79 pkt 
  7. Kimi Antonelli (Mercedes) - 63 pkt 
  8. Alexander Albon (Williams) - 42 pkt 
  9. Esteban Ocon (Haas) - 22 pkt 
  10. Isack Hadjar (Racing Bulls) - 21 pkt 
  11. Nico Hülkenberg (Sauber) - 20 pkt 
  12. Lance Stroll (Aston Martin) - 14 pkt 
  13. Carlos Sainz Jr. (Williams) - 13 pkt 
  14. Pierre Gasly (Alpine) - 11 pkt 
  15. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) - 10 pkt 
  16. Fernando Alonso (Aston Martin) - 8 pkt 
  17. Oliver Bearman (Haas) - 6 pkt 
  18. Liam Lawson (Racing Bulls) - 4 pkt 
Klasyfikacja konstruktorów po GP Kanady 2025:
  1. McLaren-Mercedes - 374 pkt
  2. Mercedes - 199 pkt 
  3. Ferrari - 183 pkt 
  4. Red Bull Racing - 162 pkt 
  5. Williams - 55 pkt 
  6. Haas - 28 pkt 
  7. Racing Bulls - 28 pkt 
  8. Aston Martin - 22 pkt 
  9. Kick Sauber - 20 pkt 
  10. Alpine - 11 pkt



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Grand Prix Kanady 2025: Gorące chwile w chłodnym Montrealu