
Kwalifikacje do GP Japonii 2025: (prawie) piękne pożegnanie z Hondą, bo Lawson odgryzł się Tsunodzie!
Trzecie w tym sezonie kwalifikacje przyniosły kilka zaskoczeń w obliczu wydarzeń z pierwszych rund sezonu. Obydwie były związane z Red Bullem. Zmagający się z trudno prowadzącym się bolidem Max Verstappen sensacyjnie zgarnął pole position przed McLarenami. Tymczasem dobrze zapowiadający się Tsunoda przed własną publicznością zakończył debiut w Red Bullu dopiero z piętnastym wynikiem - za plecami Liama Lawsona w bolidzie Racing Bulls!
Max ponownie szybszy niż jego bolid
Sesje treningowe nie zapowiadały takiego obrotu spraw. Od początku sezonu dominował McLaren: kierowcy w pomarańczowych bolidach dojeżdżali na pierwszych pozycjach we wszystkich trzech treningach. Byli także najszybsi w pierwszej oraz drugiej sesji kwalifikacyjnej. Walkę o pole position między Ocarem Piastrim a Lando Norrisem oglądaliśmy do ostatniego momentu Q3… i właśnie wtedy Max Verstappen ku zaskoczeniu absolutnie wszystkich, nawet siebie samego, wykręcił najszybszy czas i zapewnił sobie start do jutrzejszego wyścigu z pierwszego miejsca. To było fenomenalne okrążenie okraszone rekordem toru.
- Nie spodziewaliśmy się tego. Niesamowite okrążenie, wycisnął z bolidu każdą odrobinę osiągów. Zdobycie pole position było zupełnie sprzeczne z dotychczasową formą. To ogromny sukces dla niego i wielkie wsparcie dla zespołu - tak o wyczynie Maxa mówił Christian Horner, szef zespołu Red Bull Racing. Co o swoim okrążeniu powiedział Max?
- Tak, jestem zaskoczony. W każdej sesji dokonywaliśmy drobnych poprawek. Ostatnie okrążenie było po prostu na pełnym gazie, a jazda bolidem Formuły 1 w tym miejscu to prawdziwe szaleństwo. Być tutaj z powrotem na pole position to wyjątkowe doświadczenie - cieszył się Verstappen.
Okoliczności zdobycia pole position były o tyle dramatyczne, że różnice pomiędzy pierwszą trójką były znikome. Drugi Lando Norris stracił do Maxa jedną setną sekundy, a trzeci Oscar Piastri tylko cztery setne.
- Jestem zadowolony, gratulacje dla Maxa, wykonał świetną robotę. Gdy ktoś jedzie tak dobre okrążenie, jak dzisiaj zrobił Max, trzeba to docenić. Ja wycisnąłem z bolidu wszystko i różnice są minimalne. Byliśmy na granicy osiągów. Dzisiaj to po prostu nie wystarczyło - mówił lekko zawiedziony wynikiem Lando Norris.
- Czułem się dobrze przez większość kwalifikacji, szczególnie na początku Q3, to było dobre okrążenie. Ostatnie okrążenie nie wyszło tak, jak chciałem. Jest dużo do ugrania, więc spróbujemy ponownie jutro. Uważam, że mamy dobre tempo wyścigowe, chociaż inni nie są tak daleko, jak ludzie myślą. Wciąż sądzę, że mamy świetny samochód i jutro będziemy walczyć o zwycięstwo - podsumował Oscar Piastri, który podczas tego weekendu wykazuje naprawdę solidną formę.
Te minimalne różnice dają nam nadzieję na zaciętą walkę podczas niedzielnego wyścigu. Jednocześnie nasuwa to pytanie: czy Max Verstappen zdoła się obronić przed kierowcami McLarena na pierwszych, bardzo szybkich zakrętach tego kultowego toru?
Za ich plecami także czeka nas ciekawa walka, ponieważ Charles Leclerc (Ferrari) będzie próbował bronić swojej czwartej pozycji przed kierowcami Mercedesa - George Russell oraz Kimi Antonelli zakwalifikowali się kolejno na 5. oraz 6. miejscu.
Liam Lawson pokazuje, czyje na wierzchu
Pole position Maxa Verstappena w bolidzie ze specjalnym malowaniem na pożegnanie Hondy - dostawcy silników Red Bulla - podczas domowego Grand Prix dla Japońskiego producenta wydaje się wymarzonym pożegnaniem, prawda? Prawie: Yuki Tsunoda, zespołowy partner Maxa, dla którego jest to pierwszy, a jednocześnie domowy wyścig w barwach Red Bulla, odpadł w Q2 tuż za Liamem Lawsonem, którego przyszedł przecież zastąpić.
To już kolejny dowód na to, że bolid Red Bulla jest niesamowicie trudny w prowadzeniu i ma bardzo wąskie okno pracy - mówił o tym nawet sam Max Verstappen. Dlatego nie wysuwajmy pochopnych wniosków (zwłaszcza, że Q1 Yuki ukończył tuż za Maxem) i dajmy mu czas na aklimatyzację w zespole.
Wyjątkowi debiutanci
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się również drugi kierowca Racing Bulls Isack Hadjar. Francusko-algierski kierowca w trzeciej sesji treningowej zmagał się ze zbyt mocno zapiętymi pasami i ten sam problem powrócił w końcówce pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Isack komunikował inżynierom, że nie może się przez to w pełni skupić na jeździe i nie wie, czy uda mu się wyjść z Q1 - za co z góry przepraszał. Finalnie w Q3 zajął 7. miejsce, wyprzedzając m.in. Lewisa Hamiltona.
Kolejny mocny występ zaliczył także Oliver Bearman, który w Q1 pożegnał swojego zespołowego partnera Estebana Ocona i pognał do Q3, zajmując tam bardzo dobrą jak na osiągi Haasa 10. pozycję. To były także solidne kwalifikacje w wykonaniu Kimiego Antonellego (Mercedes), który zakwalifikował się na przyzwoitym 6. miejscu, zaraz za swoim partnerem zespołowym Georgem Russellem. Jack Doohan (Alpine) oraz Gabriel Bortoleto (Sauber) z pewnością chcieliby zostać wymienieni w tym fragmencie o udanych występach debiutantów - niestety obaj nie dostali się nawet do Q2.
Wyniki kwalifikacji GP Japonii 2025:
- Max Verstappen, Red Bull, 1:26.983
- Lando Norris, McLaren, 1:26.995
- Oscar Piastri, McLaren, 1:27.027
- Charles Leclerc, Ferrari, 1:27.299
- George Russell, Mercedes, 1:27.318
- Andrea Kimi Antonelli, Mercedes, 1:27.555
- Isack Hadjar, Racing Bulls, 1:27.569
- Lewis Hamilton, Ferrari, 1:27.610
- Alex Albon, Williams, 1:27.615
- Oliver Bearman, Haas, 1:27.867
- Pierre Gasly, Alpine, 1:27.822
- Carlos Sainz, Williams, 1:27.836
- Fernando Alonso, Aston Martin, 1:27.897
- Liam Lawson, Racing Bulls, 1:27.906
- Yuki Tsunoda, Red Bull, 1:28.000
- Nico Hulkenberg, Sauber, 1:28.570
- Gabriel Bortoleto, Sauber, 1:28.622
- Esteban Ocon, Haas, 1:28.696
- Jack Doohan, Alpine, 1:28.877
- Lance Stroll, Aston Martin, 1:29.271
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Kwalifikacje do GP Japonii 2025: (prawie) piękne pożegnanie z Hondą, bo Lawson odgryzł się Tsunodzie!








