Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Zapowiedź sezonu F1 2011 - część III: najlepsze zespoły
F1 sezon 2011 - zapowiedź

Zapowiedź sezonu F1 2011 - część III: najlepsze zespoły

2011-03-22 - P. Pokwicki     Tagi: Ferrari, Red Bull, Formuła 1, Mercedes GP, McLaren, Lotus Renault
To już ostatnia część naszej zapowiedzi sezonu 2011, który rozpocznie się już w najbliższy piątek. Dziś skupimy się na zespołach, które naszym zdaniem będą mogły walczyć o tytuł oraz zwycięstwa w poszczególnych wyścigach.
Sonda: Który z tych zespołów będzie najwyżej w klasyfikacji konstruktorów sezonu 2011?
Według nas głównym faworytem do mistrzostwa w obu klasyfikacjach jest Red Bull. Zeszły sezon był dla nich bardzo udany. Mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów oraz kierowców - za sprawą Vettela i trzecie miejsce Webbera, 9 zwycięstw, 20 miejsc na podium i 15 pole position - to zdecydowanie najlepsze wyniki w historii autriackiego zespołu. Ogromny wkład w te sukcesy miał genialny konstruktor Red Bulla - Adrian Newey, który również sprawował pieczę nad projektem tegorocznego bolidu. W całym zespole nie doszło do wielu zmian, bo po co zmieniać coś, co jest dobre. Co prawda od tego roku oficjalnie silnikami Red Bulla są jednostki Infiniti, jednakże tak naprawdę są to silniki Renault, a cały zabieg to sprawa marketingowa, mająca na celu wypromowanie marki Infiniti należącej do Nissana. To wszystko łączy osoba Carlosa Ghosna, który jest prezesem Renault oraz Nisana. Testy przedsezonowe były bardzo udane dla Red Bulla. Mark Webber, który ponownie będzie partnerował Sebastianowi Vettelowi przyznał, że była to najlepiej przepracowana zima od czasu jego jazdy dla Red Bulla. Kierowcy stajni z Milton Keynes zawsze plasowali się w czołówce i razem przejechali aż 6.129,295 kilometrów nowym bolidem - lepszy wynik uzyskało tylko Ferrari.
Wszystko wskazuje na to, że Red Bull stoczy batalię o tytuły z Ferrari. Wiele będzie zależało od tego, czy Sebastian Vettel dojrzał po zdobyciu tytułu mistrzowskiego i nie będzie tracił punktów w taki sposób jak na przykład na Spa, gdzie próbując wyprzedzić Jensona Buttona spowodował kolizję. Mark Webber powinien być solidnym punktem ekipy, ale to jednak w Vettelu upatruje się lidera 'Byków'.Niewątpliwie bardzo ważna będzie również niezawodność bolidów konstruowanych przez Adriana Neweya, z którymi było trochę kłopotów na początku zeszłego sezonu. Głównie z tego powodu punkty stracił Sebastian Vettel, który mógł wygrać dwa pierwsze wyścigi w Bahrajnie i Australii, gdyby nie awarie.Na drugim miejscu typujemy zespół Ferrari. Zeszły rok byłby udany dla włoskiej ekipy, gdyby tylko Fernando Alonso zdołał wygrać mistrzostwa, które przegrał w Abu Zabi. Po udanym początku w Bahrajnie Ferrari miało słabą pierwszą część sezonu i kierownictwo zdecydowało się postawić wszystko na Alonso, przesuwając Massę do roli pomocnika. W rezultacie Massa skończył sezon na szóstym miejscu z ponad 100-punktową stratą do mistrza. Również ponad 100 punktów do mistrza w klasyfikacji konstruktorów straciło Ferrari, które zakończyło sezon na trzeciej pozycji.Po przegranym tytule pojawiło się wiele plotek o tym, że posadę mogą stracić Luca di Montezemolo czy Stefano Domenicali. Ostatecznie najważniejsze osoby pozostały w zespole, ale doszło do kilku zmian na niższych szczeblach. Nie zmienił się natomiast skład kierowców, ale szefostwo teamu jasno przyznaje, że jeśli Massa ponownie rozczaruje, to pożegna się z posadą w Ferrari. Kierowcą testowym został natomiast utalentowany Francuz Jules Bianchi.Testy przedsezonowe były perfekcyjne dla Scuderii. Aż 6.984,764 przejechanych kilometrów mówi samo za siebie i nowy bolid Ferrari 150° Italia już jest uznawany za najbardziej niezawodny w stawce. Nie wiadomo jednak, czy Ferrari będzie tak szybkie jak Red Bull. Fernando Alonso uważa, że w kwalifikacjach może być trudno pokonać Vettela oraz Webbera, ale według Hiszpana w wyścigu szanse powinny się wyrównać, a niezawodność bolidów Ferrari jest z pewnością dodatkowym handicapem.Nowy samochód Włochów jest według ekspertów najmniej innowacyjnym w stawce, wręcz przypominającym zeszłoroczne Ferrari F10. Być może okaże się, że konserwatywne podejście do tej sprawy będzie sukcesem i Ferrari zdobędzie swój pierwszy tytuł w klasyfikacji kierowców od 2007 roku.

Niewykluczone, że ostateczna walka rozegra się pomiędzy Vettelem, a Alonso tak jak rok temu. Ciekawe jest jak w tym wszystkim odnajdzie się Massa i gdzie trafi jeśli zawiedzie oraz kto go zastąpi. Z drugiej strony zastanwiające jest jak zachowa się Alonso, jeśli jego partner będzie walczył z nim jak równy z równym przez cały sezon. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2007 roku i wszyscy wiemy jak się skończyła.Naszym zdaniem te dwa zespoły rozegrają pomiędzy sobą walkę o tytuł, ale w stawce są jeszcze trzy, które według nas są w stanie wygrywać wyścigi. Najwyżej z nich notujemy Mercedesa. Niemcy nie byli zadowoleni z zeszłego sezonu, gdzie nie wygrali ani jednego wyścigu i tylko trzykrotnie byli na podium za sprawą Nico Rosberga. Ostatecznie ich kierowcy zajęli siódme i dziewiąte miejsce w klasyfikacji kierowców, a Mercedes uplasował się na czwartej lokacie w klasyfikacji konstruktorów.Jeśli chodzi o skład to nie zaszły żadne zmiany. W zespole pozostał Michael Schumacher, który nie zaliczy swojego pierwszego sezonu po powrocie do udanych oraz Nico Rosberg, który z roku na rok jeździ coraz szybciej, równiej i pewniej. Z pewnością będzie to jeden z ciekawszych duetów, jeśli chodzi o bezpośrednią rywalizację. Rok temu Rosberg wyraźnie pokonał Schumachera i doświadczony Niemiec na pewno ma ochotę zrewanżować się swojemu młodszemu koledze.Testy nie zaczęły się dobrze dla niemieckiego zespołu. Mercedes był wolny, a bolidy dość awaryjne, jednak pakiet, który przywieźli na ostatnią sesję w Barcelonie okazał się konkurencyjny i Mercedes z miejsca stał się kandydatem do walki o czołowe miejsca. Ważny jest również fakt, iż ekipa pozyskała nowego szefa technicznego - Boba Bella, który wcześniej pracował w Renault. W sumie Mercedes przejechał 5.777,654 kilometrów nowym bolidem W02.Michael Schumacher oraz Ross Brawn przyznają zgodnie, że walka o tytuł w tym roku może być niemożliwa, aczkolwiek regularne miejsca na podium, czy też walka o wygrane w niektórych wyścigach są naszym zdaniem w zasięgu ekipy z Brackley. W klasyfikacji końcowej typujemy Mercedesa tuż przed Renault oraz McLarenem.Na czwartej lokacie w naszej zapowiedzi znalazła się ekipa Lotus Renault. Zeszły sezon miał dla tego zespołu dwa oblicza - z jednej strony bardzo dobra jazda Roberta Kubicy, trzy wizyty na podium i ósme miejsce w klasyfikacji kierowców, a z drugiej słaba forma Witalija Pietrowa, który zakończył zmagania na trzynastej pozycji, zdobywając o 109 punktów mniej od Kubicy.Pierwotnie w składzie kierowców etatowych nie było żadnych zmian, ale do zespołu dołączył Bruno Senna, który miał być pierwszym rezerwowym. Nowy bolid Lotus Renault R31 okazał się innowacyjną konstrukcją - głównie ze względu na koncepcję wydechu. Wszystko miało kręcić się wokół Roberta Kubicy, pod którego zbudowano ten samochód.Niestety Polak uległ wypadkowi 6 lutego we włoskim rajdzie Ronde di Andora i okazało się, że trzeba znaleźć dla niego zastępce. Padło na Nicka Heidfelda, byłego partnera Kubicy z BMW Sauber, który w zeszłym sezonie najpierw był testerem Mercedesa, potem Pirelli, a sezon kończył jako zawodnik Saubera.Kubica brał udział tylko w pierwszych testach - w Walencji. W Jerez i Barcelonie testował już Heidfeld. W sumie kierowcy zespołu z Enstone przejechali 5.031,328 kilometrów nowym bolidem. Wyniki przez nich osiągane były dobre. Na początku było trochę problemów z hamulcami, a potem z KERS, ale nie jest to niczym dziwnym, biorąc pod uwagę, że bolid jest rewolucją w stosunku do zeszłorocznej konstrukcji.Naszym zdaniem zespół zacznie sezon na solidnej pozycji i utrzyma swą konkurencyjność przez cały sezon. Nick Heidfeld to doświadczony kierowca, który wielokrotnie udowadniał, że kiedy w wyścigu zaczynają się dziać rzeczy niecodzienne, to jest on jednym z tych, którzy najlepiej to wykorzystują. Idąc tym tropem, nie można wykluczyć, że jeśli Renault będzie regularnie walczyć o podium, to przy sprzyjających okolinczościach 'Quick Nick' powalczy o wygraną w którymś z Grand Prix.Wielką niewiadomą tego sezonu jest forma zespołu McLaren, który umieściliśmy na piątej pozycji, choć różnice pomiędzy nimi, Mercedesem, a Renault powinny być małe na koniec sezonu. Rok ubiegły był sezonem wahań formy dla stajni z Woking. Świetna pierwsza część sezonu zwiastowała walkę o tytuł mistrzowski, niestety od września McLareny nie radziły sobie już tak dobrze. Ostatecznie Hamilton i Button zajęli odpowiednio czwarte i piąte miejsce, a McLaren musiał zadowolić się drugą lokatą w klasyfikacji konstruktorów. Co prawda młodszy z duetu kierowców McLarena liczył się w walce o tytuł do samego końca, jednak to były tylko matematyczne szanse i trzech zawodników zakończyło sezon przed nim.W zespole nie doszło do żadnych większych zmian. Skład kierowców nadal tworzyć będą dwaj Brytyjczycy - Lewis Hamilton i Jenson Button. Kierowcami testowymi będą Gary Paffett oraz powracający do Woking Pedro de la Rosa, który w zeszłym sezonie jeździł w barwach Saubera, a następnie zajmował się testowaniem opon Pirelli.Testy nowego bolidu były dla McLarena nieudane, stąd tak niska pozycja tej ekipy w naszej zapowiedzi. McLaren MP4-26 zadebiutował na testach w Jerez i od początku były z nim problemy. Konstrukcja okazała się być awaryjna oraz wolna. Kierowcy mówią o sekundzie straty do czołówki, a niektórzy eksperci twierdzą, iż w kwalfikacjach to mogą być nawet dwie sekundy. W sumie Hamilton i Button przejechali tylko 3.601,284 kilometrów nowym bolidem - to nie jest nawet połowa dystansu przejechanego przez Ferrari.Wszystko wskazuje na to, iż nie należy spodziewać się wiele po McLarenie na początku sezonu. Lewis Hamilton przyznaje, że w pierwszych wyścigach, będą musieli skupić się na walce o punkty, aby stracić jak najmniej do liderów. Zespół z Woking dysponuje jednak potężnymi zasobami i prawie pewne jest, że z czasem odrobią tę stratę. Wystarczy przywołać przykład z sezonu 2009, kiedy to zdarzało się, że Hamilton odpadał w pierwszej części kwalifikacji, a sezon skończył z dwiema wygranymi i piątym miejscem w klasyfikacji kierowców.Ciężko jest przewidzieć, czy McLaren włączy się w walkę o tytuł - naszym zdaniem nie, ale powinien konkurować z Mercedesem i Renault o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a pojedyńcze zwycięstwa Hamiltona czy Buttona nie powinny nikogo zdziwić.

To już była ostatnia część naszej zapowiedzi. Przedstawiamy zatem jak naszym zdaniem wyglądać klasyfikacja konstruktorów na koniec sezonu: Red Bull, Ferrari, Mercedes, Lotus Renault, McLaren, Williams, Sauber, Toro Rosso, Force India, Lotus, Marussia Virgin i HRT. A jakie są wasze typy?



v10.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Zapowiedź sezonu F1 2011 - część III: najlepsze zespoły