Formuła 1 » Aktualności F1 » Wywiad z Robertem Kubicą

Minęło półtora roku od Grand Prix na torze Monza gdzie Robert Kubica po raz pierwszy stanął na podium. Drugie miejsce zdobyte w Malezji przełamało złą passę. Robert liczy, że teraz będzie częstszym gościem na podium.
Robert na Twoje drugie podium w Formule 1 musiałeś czekać bardzo długo, ponad półtora roku. Musiałeś być bardzo szczęśliwy odbierając trofeum.
Tak, zwłaszcza, że w poprzednim sezonie ani razu nie byłem w pierwszej trójce. To pierwszy rok w mojej karierze w którym nie stanąłem na podium. Teraz mam nadzieje, że zła passa minęła i zmierzamy w dobrym kierunku. Wydaje się, że wspinasz się po stopniach podium jak po drabinie. Najpierw było trzecie miejsce, teraz drugie. Najwyższy stopień podium musi być teraz na Twojej liście priorytetów. Który wyścig Twoim zdaniem powinien przynieść przełom w postaci pierwszego miejsca?
To połączenie kilku czynników. Od dwóch wyścigów ocieramy się o pierwsze miejsce. To zwiększa naszą motywacje. Pamiętajmy, że takie zwycięstwo nie może być zaprogramowane, zaplanowane. To sukces, który musi być wypracowany. Współzawodnictwo pomiędzy Tobą a Nickiem Heidfeldem musi być teraz coraz większe. Obaj zapewne chcecie być tym pierwszym kierowcą, który przyniesie BMW zwycięstwo.
Niezupełnie. Gdy jestem na torze, pozostałych 21 kierowców traktuje jak rywali. Przynależność do konkretnych zespołów nie ma dla mnie znaczenia.
Zimowe testy nie zachwyciły osiągami F1.08. Nie byłeś zaskoczony z jaką łatwością mogłeś ścigać się z McLarenami i Ferrari w Melbourne i w Malezji?
Nie przyszło to łatwo. Nasze osiągi okazały się bardziej regularne niż Ferrari w Australii, a McLarena w Malezji. Prawdą jest, że w Melbourne uciekły mi punkty. Minie jeszcze kilka wyścigów zanim będziemy mogli ocenić się na tle innych zespołów. BMW z żelazną konsekwencją realizuje swoje cele stawiane na początku każdego sezonu. Wygląda to tak jakby Formuła 1 stała się nagle przewidywalna, a wszystko dało się przełożyć na chłodne kalkulacje. Jak myślisz dlaczego tak się dzieje?
Głównie ze względu na bardzo szybki czas reakcji w Hinwil oraz w Monachium za każdym razem kiedy napotkamy jakiś problem. Ja jednak staram się mocno stąpać po ziemi. Jeszcze jest za wcześnie, żeby mówić o osiągnięciu naszych celów na ten rok. BMW jest teraz drugie w klasyfikacji konstruktorów. To realne odzwierciedlenie osiągów waszego bolidu i możliwości zespołu? Czy możecie już otwarcie konkurować z McLarenem i Ferrari?
Trudno powiedzieć. Trzeba pamiętać, że aby wygrywać wyścigi nie możemy być tak szybcy jak inni, musimy być szybsi niż wszyscy.
W Sepang przesunięcie McLarenów o pięć pozycji w tył na starcie na pewno Ci pomogło. Czy bez tego udało by Ci się stanąć na podium?
Mój pierwszy postój był maksymalnie opóźniony, a szybkość zbliżona do zwycięzcy wyścigu. Wydaje mi się, że podium było by bardzo realne.
Gdy siedziałeś w bolidzie przed startem do Grand Prix Malezji podszedł do Ciebie Bernie Ecclestone. Co powiedział?
Życzył mi jak najlepszego wyścigu. Widać przyniósł mi szczęście.
Warunki w Bahrajnie będą przypominać te z Melbourne. Będzie gorąco i sucho. W Australii praktycznie zdobyłeś pole position. Jakie są Twoje oczekiwania przed Bahrajnem?
Takie jak przed każdym wyścigiem. Zdobyć jak najlepsze miejsce.
Robert na Twoje drugie podium w Formule 1 musiałeś czekać bardzo długo, ponad półtora roku. Musiałeś być bardzo szczęśliwy odbierając trofeum.
Tak, zwłaszcza, że w poprzednim sezonie ani razu nie byłem w pierwszej trójce. To pierwszy rok w mojej karierze w którym nie stanąłem na podium. Teraz mam nadzieje, że zła passa minęła i zmierzamy w dobrym kierunku. Wydaje się, że wspinasz się po stopniach podium jak po drabinie. Najpierw było trzecie miejsce, teraz drugie. Najwyższy stopień podium musi być teraz na Twojej liście priorytetów. Który wyścig Twoim zdaniem powinien przynieść przełom w postaci pierwszego miejsca?
To połączenie kilku czynników. Od dwóch wyścigów ocieramy się o pierwsze miejsce. To zwiększa naszą motywacje. Pamiętajmy, że takie zwycięstwo nie może być zaprogramowane, zaplanowane. To sukces, który musi być wypracowany. Współzawodnictwo pomiędzy Tobą a Nickiem Heidfeldem musi być teraz coraz większe. Obaj zapewne chcecie być tym pierwszym kierowcą, który przyniesie BMW zwycięstwo.
Niezupełnie. Gdy jestem na torze, pozostałych 21 kierowców traktuje jak rywali. Przynależność do konkretnych zespołów nie ma dla mnie znaczenia.
Nie przyszło to łatwo. Nasze osiągi okazały się bardziej regularne niż Ferrari w Australii, a McLarena w Malezji. Prawdą jest, że w Melbourne uciekły mi punkty. Minie jeszcze kilka wyścigów zanim będziemy mogli ocenić się na tle innych zespołów. BMW z żelazną konsekwencją realizuje swoje cele stawiane na początku każdego sezonu. Wygląda to tak jakby Formuła 1 stała się nagle przewidywalna, a wszystko dało się przełożyć na chłodne kalkulacje. Jak myślisz dlaczego tak się dzieje?
Głównie ze względu na bardzo szybki czas reakcji w Hinwil oraz w Monachium za każdym razem kiedy napotkamy jakiś problem. Ja jednak staram się mocno stąpać po ziemi. Jeszcze jest za wcześnie, żeby mówić o osiągnięciu naszych celów na ten rok. BMW jest teraz drugie w klasyfikacji konstruktorów. To realne odzwierciedlenie osiągów waszego bolidu i możliwości zespołu? Czy możecie już otwarcie konkurować z McLarenem i Ferrari?
Trudno powiedzieć. Trzeba pamiętać, że aby wygrywać wyścigi nie możemy być tak szybcy jak inni, musimy być szybsi niż wszyscy.
W Sepang przesunięcie McLarenów o pięć pozycji w tył na starcie na pewno Ci pomogło. Czy bez tego udało by Ci się stanąć na podium?
Mój pierwszy postój był maksymalnie opóźniony, a szybkość zbliżona do zwycięzcy wyścigu. Wydaje mi się, że podium było by bardzo realne.
Gdy siedziałeś w bolidzie przed startem do Grand Prix Malezji podszedł do Ciebie Bernie Ecclestone. Co powiedział?
Życzył mi jak najlepszego wyścigu. Widać przyniósł mi szczęście.
Warunki w Bahrajnie będą przypominać te z Melbourne. Będzie gorąco i sucho. W Australii praktycznie zdobyłeś pole position. Jakie są Twoje oczekiwania przed Bahrajnem?
Takie jak przed każdym wyścigiem. Zdobyć jak najlepsze miejsce.
źródło: Formula1.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
8
Komentarze do:
Wywiad z Robertem Kubicą
Wywiad z Robertem Kubicą
czyzyk1802 2008-03-29 16:26
przecież to stary wywiad :-) juz kilka dni temu :-)
Wywiad z Robertem Kubicą
darek-s 2008-03-29 16:36
ale nie na V10.pl
Wywiad z Robertem Kubicą
mcabra 2008-03-29 19:13
Fakt, nie pospieszyli się z tlumaczeniem, ale i tak wywiad nic nowego nie wnosi.
Wywiad z Robertem Kubicą
sync 2008-03-29 23:06
a ja go czytam 1 raz i sie bardzo ciesze ze tutaj zostal umieszczony bo innych serwisów prócz f1.v10.pl nie przeglądam :-P więc przestańcie już tak jeździć po moderatorze że wrzucił ten wywiad bo jak widać zrobił to słusznie chocby uzasadnienie w mojej osobie

Wywiad z Robertem Kubicą
Rysiek 2008-03-29 23:49
nie moderatorze a redaktorze :-) ja tez nic innego nie czytam wiec dzieki za wywiad :-)

Wywiad z Robertem Kubicą
Nogal 2008-03-30 09:05
Nastepnym razem komentarze nie na temat beda usuwane.
Wywiad z Robertem Kubicą
mcabra 2008-03-30 17:01
Masz racje komentarze nie na temat są zbędne :-)
Podobne: Wywiad z Robertem Kubicą




Podobne galerie: Wywiad z Robertem Kubicą



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit BMW
Newsletter
Galerie zdjęć