Whitmarsh: FOTA musi zadbać o powrót GP USA

Stajnie F1 muszą wziąć inicjatywę we własne ręce i postarać się o właściwe wypromowanie Formuły 1 w Północnej Ameryce, jeśli sport ten ma kiedyś powrócić na kontynent amerykański. Takie jest zdanie Martina Whitmarsha, szefa zespołu McLaren.

W tym roku, po raz pierwszy w historii, nie odbędzie się żadne Grand Prix na kontynencie północnoamerykańskim. Po rezygnacji z GP USA na torze Indianapolis, zrezygnowano także z organizacji GP Kanady w Montrealu. Jednak wszyscy producenci zaangażowani w F1 oraz ich sponsorzy, traktują Amerykę jako ich priorytetowy rynek, dlatego też Martin Whitmarsh uważa, że zamiast liczyć na Berniego Ecclestona, zespoły powinny same znaleźć rozwiązanie.

„Jest zgodność w ramach FOTA, co do potrzeby Grand Prix w Ameryce i musi popracować nad zapewnieniem tego”. - przyznał Whitmarsh w wywiadzie dla autosport.com.

„Musimy popatrzeć na kalendarz GP bardziej strategicznie. Obok kwestii cięcia kosztów, poprawy widowiskowości jest kilka spraw, o których zapomnieliśmy.” - dodał Brytyjczyk.

Whitmarsh zaznaczył, że FOTA musi zacząć bardziej angażować się w działania promocyjne. „Być może FOTA powinna zaoferować wspracie dla organizatorów wyścigu, w większym stopniu, wykorzystać kierowców do promocji nawet na 6 miesięcy przed wyścigiem, zainwestować.” - przyznał nowy szef McLarena.

Zainteresowanie powrotem F1 do USA wzrosło ostatnio wraz z planami utworzenia amerykańskiego zespołu F1 w 2010 roku.