Webber nie nastawia się na pomaganie Vettelowi

Mark Webber przekonuje, że podczas wyścigu o GP Brazylii będzie pilnował tylko siebie nie myśląc, jak może pomóc zespołowemu partnerowi Sebastianowi Vettelowi zdobyć mistrzostwo.

W sobotnich kwalifikacjach Webber nieoczekiwanie wygrał z Vettelem. Australijczyk zajął trzecie miejsce, Niemiec czwarte. Rywal Vettela do tytułu Fernando Alonso zdobył tylko ósmą pozycję, ale dzięki karze dla szóstego Pastora Maldonado wystartuje siódmy. Aby zgarnąć mistrzostwo, Hiszpan musi uzyskać 14 punktów więcej niż Vettel, a więc finiszować co najmniej na najniższym stopniu podium. Webber uważa, że najlepsze co może w tej sytuacji zrobić, to po prostu spróbować dojechać do mety jak najwyżej.

„Myśle, że jutro skupię się na sobie i postaram przejechać jak najbardziej czyste zawody. Dzisiaj pogoda już pokazała, iż potrafi być zdradliwa". - powiedział kierowca z Antypodów po kwalifikacjach. „Będę się koncentrował wyłącznie na własnym kokpicie". - zapewnił. Reprezentant Czerwonych Byków zaznaczył, że podczas wyścigu kluczowe będzie właściwe reagowanie na zmiany warunków pogodowych. Finał sezonu 2012 ma okrasić deszcz.

„Wiemy, iż Interlagos może być na chybił trafił". - mówił Webber. „Lekkie opady mogą nadejść znikąd i cię zaskoczyć. Może będzie trzeba użyć wszystkich trzech rodzajów opon - deszczowych, slicków oraz przejściowych. Jutro trzeba mieć się na baczności. Coś może się zdarzyć. Cokolwiek to będzie, zapowiada się dobre zwieńczenie tegorocznej kampanii. Wyczekuję mocnego wyniku".