Webber: Prawie perfekcyjne okrążenie

Mark Webber przyznał, że okrążenie, którym rzutem na taśmę odebrał dominującemu Sebastianowi Vettelowi zwycięstwo w kwalifikacjach do GP Korei, było bliskie ideału. Kierowca Red Bulla swoje drugie pomiarowe kółko Q3 przejechał aż pół sekundy szybciej niż pierwsze, pokonując zespołowego partnera o 0.074 sekundy. „To było bardzo dobre okrążenie z wyjątkiem zakrętu nr 15". - powiedział Australijczyk. „Przeszedłem go właściwie, ale wyjście nie było świetne. Reszta poszła mi znakomicie, bo łuki 11 i 12 przejechałem absolutnie najlepiej jak mogłem. Mieszasz jazdę ostrą z płynną. Ale zmagania były zacięte dla wszystkich. Sfatygowane opony, czy nowe - Fernando (Alonso) pokonał niezłe kółko na napoczętych. Tak to już jest z Pirelli; sytuacja może ulec zmianie bardzo szybko". Do kwalifikacji Webber przystępował bez uprzedniego wykonania ich symulacji, ponieważ za sprawą usterki bolidu większość sobotniego treningu spędził w garażu. „Podczas dzisiejszej porannej sesji nie zrobiliśmy nic dokładnie tak, jak chcieliśmy. Mieliśmy ograniczoną ilość informacji o zachowaniu super miękkich opon". - wyjaśniał Mark. „Musieliśmy trochę gonić. W sektorach drugim oraz trzecim borykałem się z problemami dotyczącymi balansu i innych rzeczy. Temu poświęciliśmy uwagę w Q3, dlatego zrealizowaliśmy zadanie.

„Po Suzuce chyba trochę poprawiliśmy auto. (...) Nasz wóz jest zręczny, a załoga bez dwóch zdań pracuje nad nim bardzo, bardzo ciężko. Te wysiłki dają teraz efekt, ale trzeba zachować koncentrację i dalej cisnąć, aby schodzić z czasem okrążenia coraz niżej". - dodał.