Formuła 1 » Aktualności F1 » Webber: Nie o to mi chodziło

Mimo powrotu na podium po sześciu wyścigach przerwy Mark Webber z Red Bull Racing nie jest do końca usatysfakcjonowany Grand Prix Korei. Zwycięstwo zespołowego partnera Sebastiana Vettela oznacza, że już i tak marne szanse Australijczyka na tytuł ponownie się zmniejszyły. Cztery rundy przed końcem sezonu kierowca z Antypodów zajmuje dopiero piąte miejsce klasyfikacji generalnej, do pierwszego Vettela tracąc aż 63 punkty.
„Dzisiaj wynik był dobry, ale uczucia mieszane". - wyjaśniał drugi na mecie Webber. „Druga pozycja to duża różnica w porównaniu do pierwszej. Zgarnąłem dobre punkty, napiłem się szampana, lecz nie o to mi chodziło".
Ruszający z pole position Webber oddał Vettelowi pierwszą pozycję już w pierwszym zakręcie. Dwa łuki później próbował kontratakować, jednak bezskutecznie. „Nie wystartowałem zbyt dobrze, potem złapałem uślizg kół i wiedziałem, że mogą być kłopoty". - relacjonował Mark. „Do pierwszego łuku dojechałem bardzo przeciętnie. (Ale) nie wszystko było stracone - na tylnej prostej wykorzystałem tunel powietrzny i mogłem coś ugrać. Niestety wszyscy z tyłu zaczęli nadjeżdżać i nie dało rady". Po utracie prowadzenia na rzecz Vettela, Webber nie potrafił dorównać kroku Niemcowi, pozwalając mu odskoczyć. Jak wyjaśniał, proszony o łagodne traktowanie opon mógł zrobić niewiele. „Trzeba było dbać o ogumienie, a jednocześnie jechać możliwie najszybciej". - mówił. „Próbowałem wywrzeć na nim (Vettelu) jakąś presję. Tak to teraz jest - w zakrętach musisz uważać na to czarne. (Ale) i tak mamy bardzo solidny rezultat".
„Dzisiaj wynik był dobry, ale uczucia mieszane". - wyjaśniał drugi na mecie Webber. „Druga pozycja to duża różnica w porównaniu do pierwszej. Zgarnąłem dobre punkty, napiłem się szampana, lecz nie o to mi chodziło".
Ruszający z pole position Webber oddał Vettelowi pierwszą pozycję już w pierwszym zakręcie. Dwa łuki później próbował kontratakować, jednak bezskutecznie. „Nie wystartowałem zbyt dobrze, potem złapałem uślizg kół i wiedziałem, że mogą być kłopoty". - relacjonował Mark. „Do pierwszego łuku dojechałem bardzo przeciętnie. (Ale) nie wszystko było stracone - na tylnej prostej wykorzystałem tunel powietrzny i mogłem coś ugrać. Niestety wszyscy z tyłu zaczęli nadjeżdżać i nie dało rady". Po utracie prowadzenia na rzecz Vettela, Webber nie potrafił dorównać kroku Niemcowi, pozwalając mu odskoczyć. Jak wyjaśniał, proszony o łagodne traktowanie opon mógł zrobić niewiele. „Trzeba było dbać o ogumienie, a jednocześnie jechać możliwie najszybciej". - mówił. „Próbowałem wywrzeć na nim (Vettelu) jakąś presję. Tak to teraz jest - w zakrętach musisz uważać na to czarne. (Ale) i tak mamy bardzo solidny rezultat".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
3
Komentarze do:
Webber: Nie o to mi chodziło

Webber: Nie o to mi chodziło
Ash 2012-10-14 12:36
Kurcze, Webbo, lubię cię do tego stopnia, że jestem skłonna uwierzyć, że ustąpienie miejsca Vettelowi nie było zamierzone. Ale ostatnio od wszystkiego tak mocno trąci team orders i PR-em, że... Ciągle mam wątpliwości. Ale i tak brawo dla ciebie za mistrzowskie przytrzymanie Alonso i Hamiltona.
Webber: Nie o to mi chodziło
SCUDERIA_FERRARI 2012-10-14 15:52
I tak wiem że on kłamie mówiąc te słowa. Red Bull kazał mu przepuścić vettela na samym starcie a teraz chce się wymigać aby ludzie jak najszybciej o tym zapomnieli.
Podobne: Webber: Nie o to mi chodziło




Podobne galerie: Webber: Nie o to mi chodziło
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Galerie zdjęć
Newsletter