Formuła 1 » Aktualności F1 » Webber: Kierowcy są nieważni dla Pirelli

Webber: Kierowcy są nieważni dla Pirelli
Eksplozja opony w bolidzie Sergio Pereza podczas GP Korei zesłała na Pirelli kolejną falę krytyki. Mark Webber, który z końcem sezonu opuści Formułę 1, zarzucił włoskiemu dostawcy nie liczenie się ze zdrowiem i życiem kierowców.
Perezowi na długiej prostej toru Yeongam rozerwała się prawa przednia opona. Odleciała z niej osnowa, lądując na środku trasy. Webber jechał tuż za Meksykaninem i o ile ogromny fragment gumy zdołał ominąć, o tyle wpadł na mniejsze elementy, które... przebiły mu oponę - dopiero co założoną. Australijczyk musiał wykonać awaryjny pit-stop zaraz po planowym. Natomiast dyrekcja wyścigu musiała zarządzić neutralizację.
„Tak to jest. Kierowcy nie są zbyt ważni - liczy się to, o co proszą inni". - mówił rozgoryczony kierowca Red Bulla. „Opony się mocno zużywają, a czasami też eksplodują. „Wygląda na to, że przebiła mi się opona na fragmencie opony więc... imponujące.
„Pirelli wytłumaczy wybuch opony Pereza tym, że wcześniej zblokował koła, ale koła się blokują kierowcom, bo tracimy bieżnik".
Pirelli rzeczywiście wskazało spłaszczenie przez Pereza pechowej opony chwilę przed incydentem, dając do zrozumienia, że dzisiejszego zdarzenia nie można przyrównywać do poprzednich eksplozji w sezonie.
„Wiemy z telemetrii, że bardzo spłaszczył oponę". - powiedział Paul Hembery, szef Pirelli ds. sportów motorowych. „Przez to zrobiła się duża dziura w bieżniku. Na coś takiego nie można wiele poradzić".
Sam Perez wyjaśniał: „Zrobiłem na tym zestawie ogumienia 28 okrążeń. Czasami hamowałem wcześniej, czasami później. Nagle zblokowały się koła i chwilę potem opona po prostu wybuchła".Problemy z produktem Pirelli miał dziś także Lewis Hamilton. Drugi komplet ogumienia w bolidzie reprezentanta Mercedesa nagle zupełnie przestał zapewniać przyczepności. Przeklinający go przez radio były mistrz świata stracił tempo i finiszował tylko piąty.
Na nieprawdopodobne zużycie opon znów narzekano już wczoraj. Fernando Alonso skarżył się, że ogumienie Pirelli wykorzystywane w pełni nie wytrzymuje jednego okrążenia, dlatego trzeba je oszczędzać nawet podczas kwalifikacji.
Zobacz także: Alonso: Na oponach Pirelli nie można zrobić 5 kilometrów »Hembery za pośrednictwem mediów odparł kierowcy Ferrari, by poprosił o radę, jak utrzymywać opony przy życiu, swojego największego rywala Sebastiana Vettela. Później miał przeprosić za to Hiszpana.„Hembery popełnił błąd, ale przyszedł i przeprosił, więc jesteśmy mu wdzięczni". - mówił Alonso. „Dziwne tylko, że biorąc pod uwagę, co się dzieje tego roku z oponami, Pirelli w taki sposób zabiera głos".
Hembery na koniec przypomniał, że dla chęci zwiększenia atrakcyjności wyścigów, Pirelli przecież polecono przygotować szybko degradujące się ogumienie.„Są różne punkty widzenia. I nie ma w tym nic złego. Po prostu gdy szykowaliśmy opony, mówiono co innego. Gdybyśmy zostali wtedy poproszeni, aby wyeliminować zużycie i pit-stopy, tak byśmy zrobili". - powiedział Brytyjczyk.
Webber po wyścigu złożył wizytę Hembery'emu, by porozmawiać o problemie w cztery oczy.
Perezowi na długiej prostej toru Yeongam rozerwała się prawa przednia opona. Odleciała z niej osnowa, lądując na środku trasy. Webber jechał tuż za Meksykaninem i o ile ogromny fragment gumy zdołał ominąć, o tyle wpadł na mniejsze elementy, które... przebiły mu oponę - dopiero co założoną. Australijczyk musiał wykonać awaryjny pit-stop zaraz po planowym. Natomiast dyrekcja wyścigu musiała zarządzić neutralizację.
„Tak to jest. Kierowcy nie są zbyt ważni - liczy się to, o co proszą inni". - mówił rozgoryczony kierowca Red Bulla. „Opony się mocno zużywają, a czasami też eksplodują. „Wygląda na to, że przebiła mi się opona na fragmencie opony więc... imponujące.
„Pirelli wytłumaczy wybuch opony Pereza tym, że wcześniej zblokował koła, ale koła się blokują kierowcom, bo tracimy bieżnik".
Pirelli rzeczywiście wskazało spłaszczenie przez Pereza pechowej opony chwilę przed incydentem, dając do zrozumienia, że dzisiejszego zdarzenia nie można przyrównywać do poprzednich eksplozji w sezonie.
Sam Perez wyjaśniał: „Zrobiłem na tym zestawie ogumienia 28 okrążeń. Czasami hamowałem wcześniej, czasami później. Nagle zblokowały się koła i chwilę potem opona po prostu wybuchła".Problemy z produktem Pirelli miał dziś także Lewis Hamilton. Drugi komplet ogumienia w bolidzie reprezentanta Mercedesa nagle zupełnie przestał zapewniać przyczepności. Przeklinający go przez radio były mistrz świata stracił tempo i finiszował tylko piąty.
Na nieprawdopodobne zużycie opon znów narzekano już wczoraj. Fernando Alonso skarżył się, że ogumienie Pirelli wykorzystywane w pełni nie wytrzymuje jednego okrążenia, dlatego trzeba je oszczędzać nawet podczas kwalifikacji.
Zobacz także: Alonso: Na oponach Pirelli nie można zrobić 5 kilometrów »
Hembery na koniec przypomniał, że dla chęci zwiększenia atrakcyjności wyścigów, Pirelli przecież polecono przygotować szybko degradujące się ogumienie.„Są różne punkty widzenia. I nie ma w tym nic złego. Po prostu gdy szykowaliśmy opony, mówiono co innego. Gdybyśmy zostali wtedy poproszeni, aby wyeliminować zużycie i pit-stopy, tak byśmy zrobili". - powiedział Brytyjczyk.
Webber po wyścigu złożył wizytę Hembery'emu, by porozmawiać o problemie w cztery oczy.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Webber: Kierowcy są nieważni dla Pirelli
Podobne: Webber: Kierowcy są nieważni dla Pirelli




Podobne galerie: Webber: Kierowcy są nieważni dla Pirelli

Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć