Alonso: Na oponach Pirelli nie można zrobić 5 kilometrów

Po kwalifikacjach do GP Korei szósty w nich Fernando Alonso skupił się na napiętnowaniu Pirelli. Hiszpan najpierw jak już pisaliśmy zarzucił włoskiemu producentowi, że przez zmianę opon w środku sezonu wpłynął na losy mistrzostw, psując konkurencyjność m. in. Ferrari, później zaś ostro skrytykował wytrzymałość "czarnego złota Formuły 1". Były dwukrotny mistrz świata żalił się dziennikarzom, że nawet w kwalifikacjach musi oszczędzać produkt Pirelli. Z drugiej strony wskazał, iż gdyby ogumienie było dużo bardziej wytrzymałe, traciłby czerwonym bolidem do rywali jeszcze więcej.

„Obecne opony jakie mamy dostępne nie może zrobić pięciu kilometrów". - powiedział Alonso. „Jego jakość jest na granicy.

„Wszyscy mają tak samo i jestem przekonany, że gdyby ktoś cisnął na 100% od początku okrążenia, opona nie wytrzymałaby 5 kilometrów.

„(...) Nie obwiniam ogumienia, ale nie jest dobre. Każdy to widzi. Jednak wszyscy mają tak samo.

„Bez wątpienia gdyby dostarczono nam opony potrafiące wytrzymać dłużej niż pięć kilometrów, nasi konkurenci byliby jeszcze szybsi w ostatnim sektorze toru.

„Ale przynajmniej mógłbyś jechać".

Szef Pirelli ds. sportów motorowych Paul Hembery w rozmowie z BBC nazwał krytykę Alonso „rozczarowującą" i „poniżej standardów, jakich oczekuje się od takiego mistrza".

„Mogę mu tylko doradzić, by spytał jak używać naszych opon kierowcę, który niebawem zostanie 4-krotnym mistrzem świata". - dodał zgryźliwie, nawiązując do Sebastiana Vettela.