Vettel o rywalach: Zaraz po piątkowych treningach moczą jajka w basenie

Nie lubię kolesia, z tego co widzę w różnych mediach wygląda na zadufanego w sobie... ALE trzeba oddać mu sprawiedliwość, dop****** reszcie mega ciętą ripostą :-D

jesli zdobedzie mistrzostwo w sezonie 2014 to przyznam ze to najlepszy kierowca w stawce ale puki co jest dla mnie dobrym kierowca lecz glownie zwcieza przez swietny bolid .

Bzik@- tez go nie cierpie i tez go nie cierpia Ci, co go wygwizduja i tak samo jak Ty, inni widza zadufanego szczeniaka. 4 lata mistrzem i ciagle ten sam ryj. Tak szczerze, to co innego ten szczur mogl powiedziec, przecież nie powie, ze ma dobry bolid, bo by sie poniżyl. I prawda jest taka, ze wszyscy mocza jajka i ciebie tam nie ma, bo wiesz, ze nikt ciebie nie lubi

szczerze to pierwszy raz taką wypowiedź uznam za słuszną, reszta mistrzów świata to stare wygi grubo po 30tce którzy uważają że sąnajlepsi i już a jak nie to wina bolidu, co chila pokazują się z laskami na tweeterach i może być w tym trochę racji że vetel poprostu idzie do symulatora gdy inni idą się bawić, nie mówię że to jest prawda w 100% ale uważam że osoby ci starzy kierowcy to już mają się za mistrzów albo poprostu mają rodziny i już im się nie chce tak pracować jak młodej krwii, osobiście nie mogę doczekać się ricardo bo wkoncu będzie porównanie kierowców

Po prostu prosto z mostu Vettel odpalił.

Mnie się tam podoba ta sytuacja kiedy zwykły producent "oranżad" niszcz na torze te wszystkie samochodowe legend. Oby ten stan trwała długo az te wszystkie "legendy" wezmą sie do roboty i nabiorą trochę pokory, bo na razie o umieją tylko narzekać

Wypowiedz sluszna ale chce przypomniec ze gdy Vettel pierwszy raz zdobywal tytul mistrza walczyl o niego z .. Webberem. Co wiecej gdy mieli nowe skrzydlo przednie na jednym z gp i Seb zniszczyl je na treningu zamiast dac mu skrzydlo z poprzedniego gp, zdemontowali skrzydlo Webbera noweczke dostal Seb a Webber stary model - Jesli to jest uczciwa wygrana .....

KAWX77 Święte słowa. Po za tym to Niemiec, więc kto ma go lubić?

@Casrg - a o tym, ze Webber wyrazil poczatkowo zgode na zamiane ni napiszesz? Oraz o tym, ze w Korei na pustym torze sie rozwalil? A Vettel bil go jak chcial odkad tylko przyszedl do teamu? Riposta piekna, ale tez jak prawdziwa...

Co innego mial powiedziec skoro szefowie kazali, on jest tam pracownikiem... Gdyby przyznal sie ze sie nie zgadza w mediach bylaby burza ze team jest niezgodny. Tak samo team orders w tym roku Weber byl szybszy ale Vettel mial gdzies ordery teamu zrobil co chcial a Mark poslusznie wykonal rozkazy...

@Casrg - a co w tym nieuczciwego widzisz? :-) To wewnętrzna decyzja teamu, czy się to Weberowi podoba czy nie. Massa zamiast jeździć w kwal swoje okrążenia musi holować Alonso. A Rosberg był szybszy w Malezji od Hamiltona, ale dostał zakaz wyprzedzania go. To norma w F1, więc co to w ogóle za argument?

prawda jest taka ze to super kierowca a nie lubicie go bo jest niemcem

@pioterg ale dzięki temu trochę upada argument tych co twierdzą, że przecież Webber ma taki sam bolid. Choć przy przewadze sprzętowej Red Bulla dziwie się, że nie zajmują notorycznie pierwszych dwóch pozycji.

@ggangsta Kibicowałem Schumacherowi ale Vet z ego większym od rozumku nie lubię i tyle. Zresztą mam znajomego kibica F1, który jest Niemcem i też nie przepada za Vet.

IQ - Jak upada argument? Bo raz czy dwa kierowca numer 1 w RBR dostał nowsze części? Przecież to też jest norma, w każdym teamie. Naprawdę, nie doszukujmy się spisku tam gdzie absolutnie go nie ma. Ewentualnie nazywajmy spiskiem wszystkie takie sytuacje, nie tylko te w RBR.

Kiedyś powiedział, że jest Niemcem i chce być Panem Swiata. Niemcem zostanie, ale tym drugim nigdy, choćby Lauda osobiście zrobiłby mu kampanię wyborczą. Gwizdy i buczenie, to wszystko na co może liczyć człowiek, który buduje swoją wielkość na zgliszczach, jakie za sobą zostawia. Horner już zapowiedział, że dostanie wszystko, co najlepsze i wygrają przed czasem. Pewnie tak się stanie, ale oklaski będą musieli kupić. Ludzie na wszystkich stadionach świata tworzą atmosferę i nagradzają oklaskami tych, którzy na nie zasługują i co jest w tym najlepsze - nie dają się oszukać.

Hehe... Dobrze powiedzial!!! Jest pracowity i tyle. A i jest indywidualista a takich osob wiekszosc populacji nie nawidzi wiec im zazdrosci za to co osiagneli w tak mlodym wieku... Niech niektorzy popatrza w jego CV to moze zmienia zdanie... Bynajmniej nie przeszedl do RB za to ze zaplacil tylko za talent !a ilu teraz placi za jazde???. A ilu teraz sie marnuje w WSBR albo GP2 bo nie maja sponsorow??? Marc Marquez z moto gp tez ma juz przewalone bo mowia ze ma najlepszy motoctykl i zaczal wygrywac i odrazu hejty na niego...w kazdym razie wole ogladac F1 i wygrywanie Palucha od naszej polskiej pilki noznej czy siatkowej... Zreszta zobaczymy w przyszlym roku po zmianie bolidow co sie porobi...

A po następnym wyścigu wszyscy będą się dziwić że go znowu wygwizdali... jak się jest bucem to nie ma co żądać szacunku.

@rrufi93, ma się rozumieć, że Kiedy Hammi i Ferdek mówią wszem i wobec, o tym, że nie ścigają sie z Vettelem, tylko z Newayem oraz, że Vettel ma najmocniejsze auto, którym nie jeździ na limicie, to jest to oznaka ich szacunku wobec przeciwnika? Dobrze, że w końcu Seba powiedział, co myśli o tym wszystkim! A przepłacanym mistrzom nie pozostało nic innego, jak dalsze narzekania i wąchanie spalin za nim.

@rrufi93. najwiekszy buc to wymachiwal rekami na goscia, ktorego nie potrafil wyprzedzic na torze w abu dhabi w 2010.

@megin Największy buc to jednak fioletowy kombinezon nosi i pokazywał Webberowi, ze jest głupi jak sam w niego wjechał w Istambule. Wymachiwał Kubicy na Spa, Hamiltonowi na Hockenheim... Później wypchnął poza tor Alonso na Monzie na jednym z najszybszych zakrętów w F1 bo śmiał go wyprzedzać. Poza tym pozbawił Kubicę zwycięstwa w Australi...

Seb za przyjaciela i idola uważa Schumachera i chce pobić jego rekordy (czyli ma jakiś cel który nie kończy się na 1 mistrzostwie) a reszta panoszą się trochę jako mistrzowie

...co tylko świadczy, że Vettel jest niewiele większym palantem od Waszego idola Alonso. Można by jeszcze wymienić, że Vettel za to nie brał udziału w aferach - szpiegowskiej, i "crash" gate. Ale po co. Obaj są siebie warci.

PS: to było głównie do IQ_160 ale też reszty fanów Fernando. PS2: tylko mi nie pisz, że w "crash gate" Alo został uniewinniony please...

ach, no i argument że Vettel popsuł wyścig Kubicy - faktycznie, godny człowieka o ilorazie inteligencji 160... (zaczynam w to coraz bardzie wątpić..) Hamilton popsuł wyścig Raikonenowi w Montrealu. Kubica wjechał w bolid rywala w Shanghaiu (deszczowy wyścig, jeszcze w BMW). Grosjean, Maldonado, Schumacher w ostatnich latach to mistrzowie kolizji. O setkach innych stłuczek nie wspominając. Bądź sprawiedliwy i nazwij ich wszystkich chamami i bucami :-)

@piotergie "crashgate" to przede wszystkim dzieło Briatore. Alonso najwięcej na tym zyskał ale czy wiedział o całym planie i jaki brał w tym udział ani ja, ani Ty tego nie wiesz. Do procesu zapewne całą komunikacja między kierowcami, a zespołem została udostępniona. Został uniewinniony. Reszta to już gdybanie. Te sytuacje z Vettelem, które wymieniłem: chodzi o to, że w sytuacji gdzie już faktycznie stracił pozycję doprowadza do wypadku. Ale ok może tylko błąd a nie celowe zachowanie... Ale zachowanie po kolizji z Webberem w Istambule jest już godne buca:-) PS. Kibicuje innemu kierowcy niż Alonso. Ale za najlepszych w obecnej F1 uważam Rai, Ham, Alo.

O crashgate to tak jak prosiłem - wyjaśnienia zbędne, znam historię i oczywiście jest to moje gdybanie. Tak samo jak gdybaniem jest, że Vettel w Australii zabrał Kubicy wygraną, bo przecież z przodu jeszcze jechał Button. Sam do dziś się zastanawiam, czy Robson dałby radę go wtedy dorwać. Pukanie się w głowę Vettela - oczywiście, stu procentowe buractwo. Tak samo jak nazywanie rywala "ogórkiem" po tym jak w Malezji sam mu wjechał oponą na przednie skrzydło. Ale cały czas chodzi mi o to, że tak naprawdę nikt nie jest święty, więc wytykanie TYLKO Vettelowi takich błędów jest najzwyczajniej niesprawiedliwe i świadczy o jakimś ślepym zapatrzeniu w innych. PS: Komu kibicujesz jak można wiedzieć? Ja już gdzieś pisałem - jestem kibicem Lewisa, chociaż przez pierwsze 2 lata jego kariery w F1 go nie trawiłem. Ludzie się zmieniają, nie ma sensu skreślać nikogo. Kiedyś może polubię też Vettela ;-)

Vettel to szmata.

Teraz kibicuje Hamiltonowi/Raikkonenowi obu bardzo lubię i za nich trzymam kciuki w każdym GP (za Hamiltonem na początku kariery też nie przepadałem). W drugiej kolejności Alonso, choć zachowania księżniczki też mu się przytrafiają co nie powiem mnie drażni. Ale doceniam go za maksymalizację wyników i ambitną jazdę. Wcześniej długie lata byłem fanem Schumachera (nim wrócił do Mercedesa, bo po powrocie to już nie był ten sam kierowca). Później był Kubica no ale teraz mogę kibicować tylko temu by wrócił do F1...

Vettel znowu pokazał, że myślenie nie jest jego mocną stroną. On chyba naprawdę sądzi, że w piątkowe popołudnie, dzięki analizie przejazdów podczas trzygodzinnego treningu, można znaleźć takie ustawienia bolidu, które pozwolą pokonywać okrążenie toru o sekundę lub dwie szybciej od konkurentów. Uważa też chyba, że to tylko kierowca, potrafi odkryć, które ustawienia dają najwięcej korzyści. Można by więc sądzić, że gdyby Vettel w piątkowe popołudnie zażywał kąpieli, to Red Bull nie mógłby nawet marzyć o wygraniu wyścigu. Gdyby tak było naprawdę, to Vettel już dawno powinien jeździć dla Ferrari, które byłoby zapewne skłonne zapłacić mu nawet 100 milionów za sezon, bo jego wrodzona szybkość i rady w piątkowe popołudnia zagwarantowałyby zdobycie obu tytułów, a ponadto pozwoliłyby poważnie ograniczyć wydatki na modernizację bolidu. Nie rozumiem więc dlaczego RBR w dalszym ciągu zatrudnia Neweya, którego pomysły kosztują majątek, a on sam też sporo inkasuje? Nie wiem też co powstrzymuje Vettela przed przejściem do Caterhama albo Marussi? Przecież tam miałby prawdziwe pole do popisu, a zdobycie tytułów z którymkolwiek z tych zespołów byłoby czymś niesamowitym i z pewnością zamknęłoby usta tym, którzy uważają, że gdyby nie bolid RBR, to Vettel nie miałby szans na walkę z tymi, którym zarzucił lenistwo.

Bardzo dobra współpraca kierowcy z personelem technicznym,mechanikami i z tymi od taktyki daje konkretne i wymierne wyniki.Jednym razem osiąga się bardzo wiele,a innym razem mniej.Do tego tak wiele różnych czynników decyduje o powodzeniu podczas wyścigu i je zgrać z sobą jest niełatwą sztuką.Do tego co nieco szczęścia i osiąga się wyniki jakie ma team Red Bull i Vettel. Im mniej się docenia przeciwnika i się go lekceważy,to tym bardziej jest się zaskoczonym wynikami i pyta się jakim to sposobem mają takie osiągi ? Dobra współpraca daje wiele. Duża kasa ma też swoje znaczenie.