Danica Patrick za słaba na Formułę 1 wg Laudy, Marko i Vettela

Padok Formuły 1 docenia wyczyny Danici Patrick w wyścigach samochodowych za Oceanem, ale nie widzi popularnej Amerykanki osiągającej podobne sukcesy w królowej sportów motorowych.

Patrick jest najlepszą kobietą w historii motorsportu Stanów Zjednoczonych, co przypieczętowała ubiegłego tygodnia, zdobywając pierwsze pole startowe do prestiżowych zawodów Daytona 500, które zainaugurują tegoroczny sezon najwyższej serii mistrzostw NASCAR - Sprint Cup. Imponujący triumf 30-latki sprawił, że media znowu zaczęły spekulować, jak poradziłaby sobie w Formule Jeden - mimo iż już nie raz wyrażała brak zainteresowania tą serią.

„Przejrzyj wyniki Danici na normalnych torach - są niewystarczająco dobre". - tonował emocje Helmut Marko, konsultant Red Bulla. „Trzeba jasno powiedzieć, że poziom techniczny w wyścigach amerykańskich nie dorównuje temu w F1. Przekłada się to na klasę kierowców". - wyjaśniał Niki Lauda, były trzykrotny mistrz świata Formuły 1, obecnie jeden z zarządców Mercedesa. „Ostatnim Amerykaninem, który odniósł sukces też w Europie, był Mario Andretti - zawodnik z moich czasów!" - podkreślił 63-latek. Panujący czempion F1 Sebastian Vettel dodał: „Przede wszystkim czapki z głów przed Danicą za jej dokonania. Ale motorsport w USA ma zupełnie inną kulturę".

Jednak Lauda wierzy, że dobry kierowca płci żeńskiej poprawiłby znacząco popularność Formuły Jeden. „Od dziesięciu lat powtarzam Berniemu Ecclestone'owi (szefowi F1 - przyp. red.), że jest tumanem, nie sprowadzając do swojej serii kobiety". - mówił Austriak. „Jeżeli mielibyśmy kobietę w czołowej szóstce, telewizyjne transmisje wyścigów grand prix od razu oglądałoby dwa razy więcej kibiców".