Vettel nie chce Alonso w Red Bullu. "Wolałbym Kimiego"

Sebastian Vettel zasygnalizował szefostwu Red Bull Racing, że byłby zawiedziony, gdyby w miejsce odchodzącego Marka Webbera na sezon 2014 zatrudniony został Fernando Alonso.

Alonso zaczął być łączony z Red Bullem, gdy przed wczorajszym wyścigiem o GP Węgier do motorhome Czerwonych Byków zawitał menedżer Hiszpana, Luis Garcia Abad. Rozmawiał z szefem stajni Christianem Hornerem. Alonso i Abad zdementowali spekulacje, jakoby starali się o kokpit Red Bull Racing, ale Horner już nie zaprzeczył tym domysłom, a wręcz zasugerował, że kierowca Ferrari rzeczywiście jest zainteresowany zmianą teamu.

Vettel wcześniej deklarował gotowość do dzielenia garażu z każdym zawodnikiem, lecz gdy poinformowano go o przypuszczalnych negocjacjach na linii Red Bull-Alonso, Niemiec nie był zadowolony. Otwarcie przyznał, iż zamiast Fernando, który jest jego największym rywalem w Formule 1, dużo bardziej chciałby jeździć od przyszłego roku z Kimim Raikkonenem. Reprezentant Lotusa, oficjalny kandydat do zastąpienia Webbera, to przyjaciel panującego mistrza świata. „Wolałbym Kimiego". - przyznał Vettel. „Muszę wypowiadać się ostrożnie; nie mam nic do Fernando, naprawdę szanuję go jako kierowcę. Do Kimiego mam respekt na torze oraz poza nim, bo zawsze był ze mną szczerzy. Z tego punktu widzenia, jazda u jego boku mogłaby być nieco łatwiejsza". Horner choć nie zaprzeczył rozmowom o zatrudnieniu Alonso, najwyraźniej zdaje sobie sprawę, że w duecie Fernando-Sebastian mógłby być trudno uniknąć konfliktów.

„Byłoby interesująco. (Ale) trzeba złożyć odpowiedni skład". - podkreślał szef Red Bulla. „Chcemy mieć dwóch najszybszych kierowców, jacy są dostępni i takich, którzy będą zgodnie ze sobą współpracować, aby uzyskiwać możliwie najlepsze wyniki dla teamu".