Verstappen ma dość pytań o wypadki: Walnę komuś z byka

Max Verstappen ostrzegł, że w końcu "walnie komuś z byka", jeśli będzie się mu nadal zadawać pytania o wypadki.

Słynący z bezkompromisowej jazdy gwiazdor Red Bulla ma incydent za incydentem w tegorocznym sezonie Formuły 1. Jak dotąd zaliczył jakąś wpadkę podczas każdego Grand Prix. 20-latek wcześniej powiedział, że w ostatnich zawodach ścigał się już ostrożniej, jednak na konferencji prasowej przed GP Kanady skończył z pokorą. Wyraźnie podirytowany oznajmił, iż nigdy nie zmieni swojego podejścia na torze - i że ma dość dyskusji na ten temat.
Spytany, czy zmieni podejście tak, jak miał zasugerować mu to zespół po wyścigu w Monako, Holender odpowiedział: „Wiesz, naprawdę jestem zmęczony wszystkimi tymi komentarzami pod moim adresem, że powinienem zmienić swoje podejście".

„Nigdy nie zrobię tego, ponieważ podejście które mam zaprowadziło mnie tutaj, gdzie jestem teraz. Czas po wyścigu nie jest dobrą porą na rozmowy. I tak nie słucham nikogo, kto tak mówi. Po prostu robię swoje".

„Oczywiście początek tego roku póki co nie układa się tak dobrze. Nie tak, jakbym chciał. Było parę błędów, zwłaszcza w Monako i w Chinach, ale nie ma sensu ciągnąć tego tematu, bo naprawdę jestem nim zmęczony". „Wydaje się, jakby nie było lepszych pytań od ciągłego pytania mnie, co wydarzyło się w poprzedni weekend wyścigowy".

„Skupiam się po prostu na tym co przede mną i jestem pewny, że mogę odwrócić tę sytuację. Mam szybkość. Byłem szybki w każdy weekend. Byłby dużo większy kłopot, gdybym był naprawdę wolny, bo to byłby krytyczny problem".Spytany parę minut później przez dziennikarza brytyjskiego tabloidu Daily Mail, dlaczego ma w tym roku tyle incydentów, Verstappen odparł: „Nie wiem... I tak jak powiedziałem na początku tej konferencji prasowej, jestem naprawdę zmęczony tymi pytaniami, więc..."

„Jeśli dostanę jeszcze parę więcej takich pytań, walnę komuś z byka". - wypalił zdenerwowany.Potem dodał, że jego tegoroczne problemy są wyolbrzymiane.

Spytany, dlaczego zaczął mieć więcej wypadków w sezonie 2018, tłumaczył: „(...) „Tylko dwa były z mojej winy, a na przykład miałem trzy w jeden weekend podczas GP Monako w 2016 roku. Więc nie jest tak dramatycznie, jak mówią ludzie".

„Oczywiście nie zdobyłem punktów, które powinienem był zgromadzić, lecz to nie tylko moja wina. Mogło być lepiej, ale każdy tak bardzo dramatyzuje".