Formuła 1 » Aktualności F1 » Valsecchi też czeka na pensję od Lotusa

Lotus nie płacił przez okrągły rok również swojemu kierowcy rezerwowemu Davide Valsecchiemu.
Kilka miesięcy temu okazało się, że stajnia z Enstone kazała czekać na pensję cały sezon 2013 podstawowemu zawodnikowi Kimiemu Raikkonenowi. Były mistrz świata Formuły 1 postanowił wrócić na 2014 rok do Ferrari i groził Lotusowi absencją podczas trzech ostatnich wyścigów. Ostatecznie opuścił dwie rundy, poddając się operacji kręgosłupa, z którą oficjalnie nie mógł dłużej zwlekać. Valsecchi, podenerwowany na Lotusa za wystawienie w bolidzie Raikkonena podczas GP USA oraz GP Brazylii nie jego, a Heikkiego Kovalainena, i planujący także opuścić brytyjski team, zdradził teraz, iż jemu również nie płacono.
„Wciąż czekam na wynagrodzenie". - powiedział. „(Choć) zgodnie z moim kontraktem, miałem pensję jak kelner". Ostatnio pojawiły się spekulacje, że zmagający się z problemami finansowymi Lotus jeszcze nie wysłał FIA zgłoszenia do tegorocznego sezonu Formuły 1, bo brakuje ma na wpisowe, naliczane teraz w oparciu o liczbę punktów zdobytych podczas poprzedniego sezonu.
Lotus ubiegłego roku uzbierał aż 315 oczek i musi zapłacić bagatela 2.1 miliona USD.
Bądź co bądź szef ekipy Eric Boullier niedawno zapewnił: „Wszystko jest u nas w porządku. Zjawimy się na starcie mistrzostw i będziemy w F1 jeszcze długo".
Valsecchi z kolei dodał, że i tak jest wdzięczny Lotusowi.
„Nie mogę mieć pretensji, ponieważ powierzyli mi posadę trzeciego kierowcy nie prosząc o nic w zamian". - tłumaczył. „Spróbuj znaleźć w F1 pracę jako zawodnik rezerwowy bez wnoszenia do zespołu ani jednego euro! Mówimy o teamie, który mógłby sprzedać tę posadę co najmniej za 2-3 miliony.„Jestem przekonany, że Lotus wkrótce będzie mógł uregulować swoje zobowiązania finansowe".
Kilka miesięcy temu okazało się, że stajnia z Enstone kazała czekać na pensję cały sezon 2013 podstawowemu zawodnikowi Kimiemu Raikkonenowi. Były mistrz świata Formuły 1 postanowił wrócić na 2014 rok do Ferrari i groził Lotusowi absencją podczas trzech ostatnich wyścigów. Ostatecznie opuścił dwie rundy, poddając się operacji kręgosłupa, z którą oficjalnie nie mógł dłużej zwlekać. Valsecchi, podenerwowany na Lotusa za wystawienie w bolidzie Raikkonena podczas GP USA oraz GP Brazylii nie jego, a Heikkiego Kovalainena, i planujący także opuścić brytyjski team, zdradził teraz, iż jemu również nie płacono.
„Wciąż czekam na wynagrodzenie". - powiedział. „(Choć) zgodnie z moim kontraktem, miałem pensję jak kelner". Ostatnio pojawiły się spekulacje, że zmagający się z problemami finansowymi Lotus jeszcze nie wysłał FIA zgłoszenia do tegorocznego sezonu Formuły 1, bo brakuje ma na wpisowe, naliczane teraz w oparciu o liczbę punktów zdobytych podczas poprzedniego sezonu.
Lotus ubiegłego roku uzbierał aż 315 oczek i musi zapłacić bagatela 2.1 miliona USD.
Valsecchi z kolei dodał, że i tak jest wdzięczny Lotusowi.
„Nie mogę mieć pretensji, ponieważ powierzyli mi posadę trzeciego kierowcy nie prosząc o nic w zamian". - tłumaczył. „Spróbuj znaleźć w F1 pracę jako zawodnik rezerwowy bez wnoszenia do zespołu ani jednego euro! Mówimy o teamie, który mógłby sprzedać tę posadę co najmniej za 2-3 miliony.„Jestem przekonany, że Lotus wkrótce będzie mógł uregulować swoje zobowiązania finansowe".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Valsecchi też czeka na pensję od Lotusa
Podobne: Valsecchi też czeka na pensję od Lotusa



Podobne galerie: Valsecchi też czeka na pensję od Lotusa



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Lotus
Newsletter
Galerie zdjęć