Trybunał FIA wyda werdykt ws. apelacji od dyskwalifikacji Ricciardo jutro. Mercedes chce zaostrzenia kary dla Red Bulla

Zespół Red Bull Racing ma dowiedzieć się we wtorek, czy odzyska 2. miejsce Daniela Ricciardo w marcowym wyścigu Formuły 1 o GP Australii.

Trybunał Apelacyjny FIA rozpatrywał dzisiaj apelację mistrzów świata od wykluczenia swojego nowego kierowcy z wyników pierwszych zawodów sezonu 2014, ale nie wydał wyroku. Ricciardo został zdyskwalifikowany, ponieważ podczas wyścigu na Albert Park w jego bolidzie miał być regularnie przekraczany limit przepływu paliwa 100kg/godz.. Jednak FIA teraz atakowała Red Bulla głównie za kontrolowanie samochodu Australijczyka na własną rękę, zamiast używania ich homologowanego przepływomierza. Między Federacją a Czerwonymi Bykami wywiązał się spór, czy dyrektywa techniczna F1 zabraniająca sprawdzać przepływ paliwa swoimi sposobami jest wiążąca, czy nie.

Przedstawiciel FIA powiedział: „Rywalizacja w F1 musi być sprawiedliwa i trzeba tego pilnować zaufanymi sposobami... Zespół nie może wybierać, na które czujniki się zgodzi, a których nie użyje".

FIA bądź co bądź nie obaliła tezy Red Bulla, że jej oficjalny przepływomierz działał źle i w samochodzie Ricciardo tak naprawdę zachowano należyty przepływ paliwa. Obecny przed Trybunałem słynny dyrektor techniczny zespołu Adrian Newey stwierdził, iż gdyby zastosowano się do błędnych wskazań czujnika Federacji, Ricciardo byłby wolniejszy na okrążeniu o 0.4 sekundy i nie miałby szans finiszować drugi. Na rozprawie pojawili się także obserwatorzy z konkurencyjnych stajni - Mercedesa, McLarena, Lotusa, Williamsa oraz Force India.

Prawnik Mercedesa wezwał Trybunał, by jeszcze zwiększył wymiar kary dla Red Bulla.

„Jesteśmy szczerze zaniepokojeni, że Red Bull tak rażąco i celowo zlekceważył przepisy. Może zrobić to ponownie". - mówił.

„(...) Inne ekipy obecne tutaj są tego samego zdania, dlatego przyjechały na rozprawę.

„Sądzimy, że najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie kolejnych przypadków bagatelizowania przez Red Bulla wytycznych FIA będzie nałożenie na nich dalszych sankcji, w zawieszeniu na resztę sezonu".