Formuła 1 » Aktualności F1 » Start do wyścigu w F1 jeszcze znacznie trudniejszy od sezonu 2017

Start do wyścigu w F1 jeszcze znacznie trudniejszy od sezonu 2017
2017-03-09 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Start wyścigu F1
Kierowcy Formuły Jeden będą mieć jeszcze dużo trudniej na starcie wyścigu w sezonie 2017.
Od 2015 roku F1 sukcesywnie odbiera zawodnikom czynniki pomocne w odpowiednim puszczeniu sprzęgła na starcie. Niewłaściwe wykonanie tej czynności często skutkuje ślizganiem się kół i ruszeniem gorzej niż rywal bez względu, czy zareagowało się na zgaśnięcie świateł szybciej od niego. Mimo kolejnych restrykcji dotąd kierowcom wciąż było stosunkowo łatwo trafić w punkt "chwytania" sprzęgła. Ze względu na brak wymogu, aby łopatka sprzęgła umieszczona na kierownicy kontrolowała je liniowo.
Jak wyjaśnia Kevin Magnussen, wystarczyło, że zawodnik zwolnił łopatkę gdzieś na minimum 10 procent i maksimum 80 procent, a na pewno cieszył się dobrym momentem obrotowym podczas startu, jeśli tylko wcześniej zespół należycie zaprogramował mu ustawienia - które dobierały moment obrotowy automatycznie. Teraz wymóg liniowego kontrolowania sprzęgła przez łopatkę będzie już obowiązywał, w związku z czym kierowca będzie musiał puścić sprzęgło do idealnego miejsca, aby udanie ruszyć.
Poza tym, zabroniono umieszczania czegokolwiek w odległości mniej niż 5 centymetrów od łopatki sprzęgła, aby zespoły nie montowały za kierownicą żadnych urządzeń w miejscach pomagających zawodnikowi zorientować się, na ile zwolnić sprzęgło.
Bądź co bądź jest jeden element wolny od tej zasady - mechanizm powstrzymujący dłoń kierowcy przed ześlizgnięciem się. Podobno używają go ekipy Mercedes i Force India.
Dodatkowo ustalono maksymalny zakres ruchu łopatki - na 8 centymetrów.
Kierowcy ćwicząc starty po nowemu na zimowych testach przyznają, że rusza się zdecydowanie trudniej - i przewidują wiele nieudanych startów podczas sezonu.„Teraz jest jak w normalnym samochodzie drogowym. Kierowca musi znaleźć punkt chwytania sprzęgła zupełnie samemu". - wyjaśnia Pascal Wehrlein.
„Przedtem omawiałeś to z inżynierem. Bardziej zależało od niego czy masz dobre ustawienia i czy sprzęgło łapie właściwie. Teraz polegasz na swojej dłoni, nie ma już żadnej możliwości regulacji".Magnussen stwierdził: „Wcześniej start zależał w stu procentach od inżynierów. Teraz zależy całkowicie od nas".
„(...) Jest bardzo trudno".
„(...) Myślę, że jedni wystartują potężnie i zyskają mnóstwo pozycji, a inni stracą wiele lokat. Będą pewne rozbieżności". - dodał.
Od 2015 roku F1 sukcesywnie odbiera zawodnikom czynniki pomocne w odpowiednim puszczeniu sprzęgła na starcie. Niewłaściwe wykonanie tej czynności często skutkuje ślizganiem się kół i ruszeniem gorzej niż rywal bez względu, czy zareagowało się na zgaśnięcie świateł szybciej od niego. Mimo kolejnych restrykcji dotąd kierowcom wciąż było stosunkowo łatwo trafić w punkt "chwytania" sprzęgła. Ze względu na brak wymogu, aby łopatka sprzęgła umieszczona na kierownicy kontrolowała je liniowo.
Jak wyjaśnia Kevin Magnussen, wystarczyło, że zawodnik zwolnił łopatkę gdzieś na minimum 10 procent i maksimum 80 procent, a na pewno cieszył się dobrym momentem obrotowym podczas startu, jeśli tylko wcześniej zespół należycie zaprogramował mu ustawienia - które dobierały moment obrotowy automatycznie. Teraz wymóg liniowego kontrolowania sprzęgła przez łopatkę będzie już obowiązywał, w związku z czym kierowca będzie musiał puścić sprzęgło do idealnego miejsca, aby udanie ruszyć.
Poza tym, zabroniono umieszczania czegokolwiek w odległości mniej niż 5 centymetrów od łopatki sprzęgła, aby zespoły nie montowały za kierownicą żadnych urządzeń w miejscach pomagających zawodnikowi zorientować się, na ile zwolnić sprzęgło.
Dodatkowo ustalono maksymalny zakres ruchu łopatki - na 8 centymetrów.
Kierowcy ćwicząc starty po nowemu na zimowych testach przyznają, że rusza się zdecydowanie trudniej - i przewidują wiele nieudanych startów podczas sezonu.„Teraz jest jak w normalnym samochodzie drogowym. Kierowca musi znaleźć punkt chwytania sprzęgła zupełnie samemu". - wyjaśnia Pascal Wehrlein.
„Przedtem omawiałeś to z inżynierem. Bardziej zależało od niego czy masz dobre ustawienia i czy sprzęgło łapie właściwie. Teraz polegasz na swojej dłoni, nie ma już żadnej możliwości regulacji".Magnussen stwierdził: „Wcześniej start zależał w stu procentach od inżynierów. Teraz zależy całkowicie od nas".
„(...) Jest bardzo trudno".
„(...) Myślę, że jedni wystartują potężnie i zyskają mnóstwo pozycji, a inni stracą wiele lokat. Będą pewne rozbieżności". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Start do wyścigu w F1 jeszcze znacznie trudniejszy od sezonu 2017
Podobne: Start do wyścigu w F1 jeszcze znacznie trudniejszy od sezonu 2017




Podobne galerie: Start do wyścigu w F1 jeszcze znacznie trudniejszy od sezonu 2017



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć