Słaby punkt Ferrari

W wywiadzie dla niemieckiej gazety Die Welt, szef Ferrari Stefano Domenicali przyznał, że włoska stajnia nie posiada programu młodych kierowców. Po kontuzji Felipe Massy ekipa nie miała możliwości zaproponowania startu za kierownicą Ferrari F60 młodszemu kierowcy.

Zamiast tego zarząd drużyny postanowił, że to Michael Schumacher zastąpi Massę. Siedmiokrotny mistrz świata musiał zmienić swoją decyzję, ponieważ podczas testów dała o sobie znać kontuzja, jakiej nabawił się w wypadku motocyklowym. W końcu za kierownicą bolidu F60 zasiadł wieloletni kierowca testowy Ferrari, Luca Badoer. Włoch miał dziesięcioletnią przerwę w wyścigach, a jego obecne wyniki są niezbyt zadowalające. Mówi się, że może zostać zastąpiony po zaledwie dwóch wyścigach. Pod uwagę brany jest inny kierowca testowy Ferrari, Marc Gene. Krążą również plotki o zainteresowaniu Włoskiej drużyny Giancarlo Fisichellą z Force India. Padają również inne nazwiska, ale podstawowym problemem jest brak programu młodych kierowców.

''Tak, to nasz słaby punkt. W ostatnich latach Ferrari nie miało okazji wprowadzić systemu szkolenia młodych kierowców, ale już nad tym pracujemy'' - powiedział Stefano Domenicali.