Schumacher bierze na siebie winę po kontakcie z Pietrowem

Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, Michael Schumacher przyznał, że to on sam zawinił na 15 okrążeniu Grand Prix Europy, gdy doszło do jego kolizji z Witalijem Pietrowem. Kierowca Lotus Renault GP najechał prawym tylnym kołem na przednie skrzydło bolidu Mercedesa, co oznaczało wymianę całego nosa w podczas pitstopu i spadek na odległą 17. pozycję.- To dziś nie był satysfakcjonujący wyścig dla mnie - skomentował Michael Schumacher. - Decydującym moment nastał na 15. kółku, gdy wślizgnąłem się przed Piotrowem i straciłem punkty, które z pewnością mogłem zdobyć. Nasze tempo wyścigowe pozwalało na ukończenie mniej więcej na tej samej pozycji, z której startowałem, ale to tylko gdybanie po tamtym incydencie. - Zauważyłem Pietrowa dosyć późno, choć miałem świadomość, że się zbliża - wspomina Niemiec. - Starałem się opóźnić jak najbardziej hamowanie i przejechać z nim przez zakręt. Jednak chcąc się wycofać zblokowałem przednie koło i wjechałem w niego, co oczywiście było moim błędem.