Sainz Jr krytykuje pit-stopy Toro Rosso

Carlos Sainz Junior skrytykował Toro Rosso za pit-stopy wczorajszym wyścigu Formuły 1 o GP Monako, po spadnięciu w nim z 6. na 8. miejsce.

Hiszpan zazdrości Sergio Perezowi, który rozpoczynał zawody jedną pozycję niżej i w trakcie postojów przebił się na najniższy stopień umownego podium. Sainz Jr nie deklaruje, że mógł finiszować na lokacie Meksykanina, ale zarzuca zespołowi zaprzepaszczenie szans na lepszy wynik.

„Szczerze mówiąc mogliśmy zgarnąć dużo więcej punktów". - powiedział 21-latek, który zajął 6. miejsce w poprzednim GP Hiszpanii.

„Jednak za każdym razem, gdy zjeżdżałem na pit-stop, wyjeżdżałem dwie pozycje niżej. Więc nie jestem zadowolony ani trochę".

„Perez pokazał, co można było zrobić. Przed pierwszym pit-stopem jechał za mną, a skończył na 3. pozycji, zaś ja na 8. To nie jest wystarczająco dobry rezultat".

„Przy zmianie opon z deszczówek na przejściówki było ponad 21 sekund różnicy między mną i Vettelem. Cisnąłem przez trzy okrążenia, a on utknął za Massą. Jednak pojawiły się drobne kłopoty z wymianą przedniego prawego koła. Straciliśmy w tamtej sytuacji 3-4 sekundy. Zespół nie ryzykował niebezpiecznego wyjazdu przed bolidem Force India, który nas wyprzedził".

„W drugim pit-stopie wyjechałem tuż za Rosbergiem, ale jechał bardzo wolno na okrążeniu wyjazdowym, bardzo ostrożnie, a Fernando (Alonso) pokonał jedno kółko więcej i wrócił na tor przede mną".

„Naprawdę szkoda, ponieważ miałem tempo, aby zrobić coś dobrego. Myślę, że tylko dwójka liderów była ode mnie szybsza. Gdy tylko nie miałem przed sobą nikogo, jechałem niewiarygodnie szybko".

„Dziś mogłem... Nie sądzę, że stanąć na podium - Checo też wykonał dobrą robotę - ale mogłem uplasować się wyżej niż na 8. miejscu po tak mocnym weekendzie".

Sainz Jr spadł o dwie pozycje w klasyfikacji generalnej, z 11. na 13. lokatę - za Pereza i Alonso.