Rosberg wini stary silnik za gorsze tempo, Lauda się nie zgadza

Nico Rosberg narzekał, że musiał użyć starego silnika w kwalifikacjach Formuły Jeden do GP Włoch, po zajęciu w nich zaledwie 4. miejsca.

Kierowca Mercedesa uległ nie tylko zespołowemu partnerowi Lewisowi Hamiltonowi, ale i obu zawodnikom Ferrari - Kimiemu Raikkonenowi oraz Sebastianowi Vettelowi. Mercedes przed samą czasówką wymienił Rosbergowi jednostkę napędową, zabierając motor w nowej specyfikacji, który zaczął szwankować Niemcowi na ostatnim treningu, a następnie montując silnik w starej wersji, jednocześnie już poważnie wyeksploatowany. Tymczasem na torze Monza konie mechaniczne odgrywają kluczową rolę.

„Trzeba było wrócić do silnika, na którym przejechałem sześć wyścigów, a z każdym kilometrem jednostka traci nieco na mocy. Widać to zwłaszcza na Monzy". - mówił Nico.

„Bardzo szkoda, że przydarzyło się coś takiego akurat tutaj, naprawdę utrudniło mi to zadanie i dlatego jestem czwarty.

„Będzie ciężko także w wyścigu, bo tam też będę trochę wolniejszy.

„Nie jest idealnie. Będzie ciężko wyprzedzić Ferrari". - podsumował.

Lauda zaprzecza

Jednak pomagający zarządzać Mercedesem były trzykrotny mistrz świata Niki Lauda nie zgodził się, że Rosbergowi zaszkodził stary silnik. 66-letni Austriak tłumaczył rozczarowujący występ wicemistrza świata innym problemem.

„Nico nie miał mniej mocy, tylko kłopoty ze skręcaniem - zmagał się z podsterownością". - stwierdził. „Skarżył się na nią.

„Nie mógł zmusić bolidu, by prowadził się tak, jak tego chce i to zrobiło ogromną różnicę".