Formuła 1 » Aktualności F1 » Rosberg wciąż zaniepokojony eksplozją opony

Rosberg wciąż zaniepokojony eksplozją opony
Nico Rosberg po przegranych kwalifikacjach Formuły 1 do GP Belgii na torze Spa-Francorchamps nadal martwił się groźną eksplozją opony w swoim bolidzie na drugim piątkowym treningu.
Kierowcy Mercedesa przeżył wczoraj jak sam przyznał „szok", gdy rozerwała mu się prawa tylna opona na wjeździe w zakręt Blanchimont przy prędkości około 300 km/h. Szczęśliwie w nic nie uderzył. O ile Pirelli po przeprowadzeniu dochodzenia wykluczyło jakikolwiek problem ze swoim ogumieniem, o tyle Rosberg przed wyścigiem jest zaniepokojony, iż nie ustalono konkretnej przyczyny incydentu. Jedynie powstało założenie, że opona uległa przecięciu przez czynnik zewnętrzny.
„Kłopot polega na tym, że nie wiemy tak naprawdę co się stało". - mówił Niemiec. Są teorie, ale nie ma prawdziwych dowodów, więc to oczywiście trochę martwi. „Mamy sytuację na oku i podjęliśmy już pewne środki, aby wczorajsze zdarzenie się nie powtórzyło. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, iż jutro wszystko będzie trzymać się kupy".
Swoje obawy wyraził też drugi zawodnik Mercedesa - Lewis Hamilton. Mistrz świata zrobił to również na piątkowej odprawie kierowców.
„Opony są niewiadomą z punktu widzenia degradacji, ale widzieliśmy też problem Nico wczoraj. Kto wie, co wydarzy się w wyścigu?" - powiedział.
Tymczasem reprezentujący Pirelli w F1 Paul Hembery przyznał, że opona puściła Rosbergowi tak, jak jeszcze nigdy dotąd.„Ludzie drapią się po głowach, dlaczego zdarzyło się coś takiego. To bardzo rzadki rodzaj uszkodzenia opony". - zwracał uwagę.
„Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego w Formule 1".
Hamilton po prostu szybszy
Dzisiaj Rosberg przegrał walkę z Hamiltonem o pole position o blisko pół sekundy. Mimo tak dużej straty, nie szukał tłumaczeń.
„Lewis był zwyczajnie zbyt szybki koniec końców". - mówił. „Znalazł sporo dodatkowego tempa, którego ja nie miałem w kieszeni.„To oczywiście rozczarowujące".
Hamilton sugerował, że zadecydował drugi sektor, który dopiero tego weekendu zaczął pokonywać jak należy.
„W przeszłości był trochę moim słabym punktem tutaj". - wyjaśniał. „Wiedziałem, jaką linią trzeba go przejechać, ale nigdy nie mogłem złożyć dobrze wszystkich zakrętów.„Dziś na ostatnich dwóch okrążeniach zdecydowanie byłem na tym odcinku bardzo, bardzo mocny".
Rosberg teraz pokłada nadzieje na pokonanie Hamiltona na Spa we wchodzących utrudnieniach na starcie dla kierowców.
„Z nową procedurą startową będziemy musieli robić dużo więcej sami, więc jutro szanse są dużo większe, nawet na starcie". - mówił. „Możena wyprzedzać też na długim dojeździe do piątego zakrętu (prosta Kemmel - przyp. red.). Zatem nadal mam duże nadzieje".
Kierowcy Mercedesa przeżył wczoraj jak sam przyznał „szok", gdy rozerwała mu się prawa tylna opona na wjeździe w zakręt Blanchimont przy prędkości około 300 km/h. Szczęśliwie w nic nie uderzył. O ile Pirelli po przeprowadzeniu dochodzenia wykluczyło jakikolwiek problem ze swoim ogumieniem, o tyle Rosberg przed wyścigiem jest zaniepokojony, iż nie ustalono konkretnej przyczyny incydentu. Jedynie powstało założenie, że opona uległa przecięciu przez czynnik zewnętrzny.
„Kłopot polega na tym, że nie wiemy tak naprawdę co się stało". - mówił Niemiec. Są teorie, ale nie ma prawdziwych dowodów, więc to oczywiście trochę martwi. „Mamy sytuację na oku i podjęliśmy już pewne środki, aby wczorajsze zdarzenie się nie powtórzyło. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, iż jutro wszystko będzie trzymać się kupy".
Swoje obawy wyraził też drugi zawodnik Mercedesa - Lewis Hamilton. Mistrz świata zrobił to również na piątkowej odprawie kierowców.
Tymczasem reprezentujący Pirelli w F1 Paul Hembery przyznał, że opona puściła Rosbergowi tak, jak jeszcze nigdy dotąd.„Ludzie drapią się po głowach, dlaczego zdarzyło się coś takiego. To bardzo rzadki rodzaj uszkodzenia opony". - zwracał uwagę.
„Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego w Formule 1".
Hamilton po prostu szybszy
Dzisiaj Rosberg przegrał walkę z Hamiltonem o pole position o blisko pół sekundy. Mimo tak dużej straty, nie szukał tłumaczeń.
„Lewis był zwyczajnie zbyt szybki koniec końców". - mówił. „Znalazł sporo dodatkowego tempa, którego ja nie miałem w kieszeni.„To oczywiście rozczarowujące".
Hamilton sugerował, że zadecydował drugi sektor, który dopiero tego weekendu zaczął pokonywać jak należy.
„W przeszłości był trochę moim słabym punktem tutaj". - wyjaśniał. „Wiedziałem, jaką linią trzeba go przejechać, ale nigdy nie mogłem złożyć dobrze wszystkich zakrętów.„Dziś na ostatnich dwóch okrążeniach zdecydowanie byłem na tym odcinku bardzo, bardzo mocny".
Rosberg teraz pokłada nadzieje na pokonanie Hamiltona na Spa we wchodzących utrudnieniach na starcie dla kierowców.
„Z nową procedurą startową będziemy musieli robić dużo więcej sami, więc jutro szanse są dużo większe, nawet na starcie". - mówił. „Możena wyprzedzać też na długim dojeździe do piątego zakrętu (prosta Kemmel - przyp. red.). Zatem nadal mam duże nadzieje".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rosberg wciąż zaniepokojony eksplozją opony
Podobne: Rosberg wciąż zaniepokojony eksplozją opony


Podobne galerie: Rosberg wciąż zaniepokojony eksplozją opony
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit