Rosberg narzeka na przegrzewanie opon, Schumacher: Wszyscy mają ten problem

Choć popisał się najlepszym czasem piątkowych treningów, Nico Rosberg dał do zrozumienia, że nie jest do końca zadowolony z dyspozycji bolidu Mercedesa na torze Sakhir. Niemiec wyjaśnił, iż problemy z oponami, jakie doskwierają mu przez cały dotychczasowy sezon oprócz zeszłotygodniowego GP Chin, w Bahrajnie jeszcze się wzmogły. „To był dobry dzień - miło być najszybszym wśród przejazdów wykonanych z małą ilością paliwa, ale to, że nasz wóz jest konkurencyjny na pojedynczym okrążeniu, wiedzieliśmy już wcześniej". - powiedział Rosberg.

„Musimy przeanalizować dane. Generalnie warunki tutaj są gorsze od tych, jakich doświadczyliśmy podczas poprzednich tegorocznych weekendów, jeśli chodzi o przegrzewanie opon. Sporo się nauczyliśmy i wyglądamy dużo lepiej, niż może oczekiwaliśmy. Ale musimy jeszcze to potwierdzić. Musimy się poprawić, bo panujące tu warunki są wyjątkowo ciężkie". - podkreślił. Michael Schumacher poranną sesję zakończył z siódmym czasem, zaś popołudniową z piątym, do Rosberga tracąc przeszło sekundę. 7-krotny mistrz świata tłumaczył, że uzyskać lepszy rezultat przeszkodził mu tłok na torze. Oprócz tego podzielił obawy zespołowego partnera związane z wysoką degradacją ogumienia, jednak jego zdaniem w Bahrajnie podobny problem mają wszyscy.

„Opony stanowią wielki ból głowy, ponieważ zużywają się jak nic innego, lecz nasi rywale muszą stawiać czoła takiemu samemu wyzwaniu". - stwierdził 43-latek. „Z czasem sytuacja powinna się trochę poprawiać. Zobaczymy, ile kompletów będziemy potrzebowali na przejechanie wyścigu".