Rosberg: Problem opon wymaga rozwiązania na Monzę

Formuła 1 musi wprowadzić jakiś środek zapobiegawczy dla eksplozji opon przed następnym wyścigiem o GP Włoch na torze Monza, powiedział Nico Rosberg.Niemcowi i jego rodakowi Sebastianowi Vettelowi rozerwała się prawa tylna opona podczas minionego GP Belgii na torze Spa-Francorchamps przy prędkości około 300 km/h. Kierowcy Mercedesa na drugim piątkowym treningu, zawodnikowi Ferrari na przedostatnim okrążeniu wyścigu. Pirelli nie widzi problemu ze swoim ogumieniem tłumacząc, iż opona Rosberga uległa przecięciu, zaś Vettela zwyczajnie zużyła się do końca. Były czterokrotny mistrz świata jako jedyny spróbował pojechać tylko na jeden pit-stop i pokonał na niej 28 okrążeń najdłuższej pętli w kalendarzu F1. Jednak zdaniem Rosberga trzeba coś zrobić przed kolejnymi zawodami za dwa tygodnie - tym bardziej, że na Monzy również są rozwijane bardzo duże prędkości.

Wicemistrz świata nawet zaproponował użycie kamer na bolidzie specjalnie do monitorowania stanu opon.

„Vettelowi strzeliła opona - to nie do przyjęcia". - mówił.

„W obu przypadkach - i moim, i jego - gdyby zdarzyło się to nieco wcześniej, mielibyśmy potężne wypadki, największe jakie tylko mogą być, ponieważ Spa jest tak szybkim torem.

„Teraz wystartujemy na Monzy, czyli najszybszym obiekcie w całym sezonie. Muszą więc pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem.

„Na przykład można aktywować wszystkie kamery z tyłu, żeby zespoły obserwowały opony i mogły dać nam ostrzeżenie czy coś takiego, zanim eksplodują".„Zastosujmy przynajmniej tego typu rozwiązanie, jeżeli jest za mało czasu na całkowite poradzenie sobie z problemem do następnego wyścigu". - dodał w innym wywiadzie.

Spytany, czy próba przejechania wyścigu na jeden postój była rozsądna ze strony Vettela i Ferrari, Rosberg odparł: „Nie widzę powodu, dla którego miałaby nie być. Tak, jasne".