Rolowanie Massy w GP Niemiec (wideo)

Dzisiejszy wyścig Formuły 1 o GP Niemiec tak jak poprzedni o GP Wielkiej Brytanii rozpoczął się od poważnego wypadku. Co ciekawe, znów z udziałem Felipe Massy. Kierowca Williamsa był tym razem w samym centrum uwagi - wylądował do góry kołami po stłuczce na pierwszym zakręcie z Kevinem Magnussenem.Massa szczęśliwie wyszedł z całego incydentu bez szwanku, ale nie może przeboleć odpadnięcia. Ruszał do zawodów z trzeciego pola. „Wyglądało to bardziej przerażająco z boku niż w kokpicie". - uspokajał były wicemistrz świata. „Wszystko ze mną w porządku. Nie miałem żadnego uderzenia.

„Tylko czuję się bardzo rozczarowany - kolejny wyścig, w którym zostałem wyeliminowany przez rywala. Jestem naprawdę zawiedziony". Chociaż sędziowie nie orzekli winy żadnego zawodnika, Massa ma żal do Magnussena przekonany, że duński debiutant z McLarena mógł uniknąć kolizji.

„Byłem przed nim, wjeżdżałem w zakręt przed nim". - podkreślał Felipe. „Jeżeli ktoś musi uważać, to samochód z tyłu.

„Jeszcze nie widziałem wypadku w telewizji, ale normalnie to kierowca z tyłu musi hamować.

„W zakręcie, w którym się zderzyliśmy, nie ma miejsca na trzy bolidy obok siebie. Dlatego ja nieco zwolniłem, by puścić zespołowego partnera.

„Gdy przychodzi gość z GP2, zwykle to on jest sprawcą wypadku..."Magnussen nieśmiało się bronił tłumacząc, że nie miał miejsca, by uciec od stłuczki.

„Na pewno gdyby było więcej przestrzeni, wypadek by się nie wydarzył". - mówił. „Nie oglądałem powtórek. Trochę trudno komentować zdarzenie, jeśli go nie widziałeś.

„Przykro mi z powodu całej sytuacji, ale robiłem co mogłem i chciałem uniknąć Felipe. Jednak naprawdę nie mogłem.

„Nie chciałem go atakować, kontakt był bardzo pechowy".

Magnussen po wypadku pojechał dalej, ale mocno spadł w klasyfikacji wyścigu. Jednak odrobił część strat i zdobył dwa punkty za 9. miejsce.