Renault podbudowane po Grand Prix Monako

Po wyścigu w Monako zespół Renault upewnił się, że pierwsza czwórka jest w dalszym ciągu w zasięgu francuskiej stajni.

Opinię tę podtrzymał występ Roberta Kubicy, który zdobył swoje drugie podium w tym sezonie. Bolid R30 będzie wymagał kolejnych ulepszeń, żeby móc dorównać Red Bullowi na innych torach, ale szef Renault Eric Boullier uważa, że Mercedes i Ferrari powoli wchodzą w zasięg jego zespołu. "Jeśli chodzi o dyspozycję, to plasujemy się gdzieś pomiędzy Ferrari a Mercedes GP" - mówił serwisowi Autosport Eric Boullier. "Wiedzieliśmy, że charakterystyka bolidu pasuje do toru w Monako. Dodatkowo Robert czuje się tu jak u siebie więc mieliśmy spore oczekiwania. To co się stało było dla nas totalnym zaskoczeniem. Robert był w stanie utrzymać tempo Red Bulli, dystansując McLarena i Ferrari." Zdaniem Boulliera szanse Kubicy na wygraną w wyścigu pogrzebał słaby start.

"Tylko dobry start pozwalał na zyskanie pozycji i po cichu liczyliśmy, że Robertowi uda się ta sztuka."

"Jeśli nie teraz to są inne miejsca, gdzie Robert może wygrać, jak Budapeszt, Singapur czy nawet Walencja."