Red Bull skreślił Kwiata na dobre

Daniił Kwiat raczej już nie wystartuje więcej w Formule 1. Red Bull ostatecznie postawił na nim krzyżyk.

W zeszłym roku producent popularnego napoju energetycznego oddelegował Rosjanina po czterech wyścigach ze swojego seniorskiego zespołu z powrotem do juniorskiej stajni Toro Rosso, a w tym sezonie w ogóle odsunął go od startów. Często uczestniczący w wypadkach i bardzo rzadko punktujący 23-latek nie wystąpił w GP Malezji oraz GP Japonii. Musiał oddać fotel Pierre'owi Gasly'emu. Kwiat wrócił na ostatnie GP USA, gdyż Toro Rosso potrzebowało kogoś za Carlosa Sainza Juniora, przejętego przez Renault. Daniił zdobył na torze Circuit of the Americas jeden punkt za 10. miejsce, ale potem okazało się, że w następnym wyścigu - GP Meksyku - znów nie pojedzie. Przegrał z kolejnym nowicjuszem, Brendonem Hartleyem.

Teraz odpowiedzialny w Red Bullu za kierowców Helmut Marko przekazał niemieckiemu magazynowi Sport Bild, że Kwiat został skreślony już definitywnie. „Kwiat nie wróci po raz drugi. Nie wierzymy, że może się odbudować na stałe". - powiedział.

„Gasly i Hartley pojadą do końca sezonu. Potem zobaczymy". - dodał.

Zanim stracił formę, Kwiat osiągnął w F1 pewne sukcesy. Dwa lata temu jako kierowca głównej stajni Red Bulla dwukrotnie stanął na podium, zajął 7. miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu i pokonał w niej cenionego kolegę zespołowego Daniela Ricciardo.