Kwiat może znów ścigać się dla Toro Rosso

Daniił Kwiat może wznowić w 2019 roku starty w Formule 1, wracając do zespołu Toro Rosso.

Jest już pewne, że włoską ekipę opuści z końcem obecnego sezonu Pierre Gasly, który dostał awans na przyszły rok do głównego teamu Red Bulla. Zastąpi w nim Daniela Ricciardo, sensacyjnie przenoszącego się do Renault. Chyba nikt nie będzie zdziwiony, jeżeli z juniorską stajnią producenta popularnego napoju energetyzującego pożegna się również Brendon Hartley. Nowozelandczyk rozczarowuje wynikami.

Red Bull jednak wciąż nie ma nowych młodzików, których mógłby sprowadzić do królowej sportów motorowych. Jest Dan Ticktum przewodzący klasyfikacji generalnej Europejskiej Formuły 3, lecz Brytyjczyk nie kwalifikuje się do otrzymania superlicencji, czyli swoistego prawa jazdy F1. I nie będzie się kwalifikował także jeśli zostanie mistrzem w swojej obecnej serii wyścigowej.

W tej sytuacji w Toro Rosso mogą pojawić się kierowcy, którzy kiedyś już jeździli dla tego zespołu, a potem wypadli z F1.

Włoska edycja portalu Motorsport.com niedawno wspomniała o Jean-Eriku Vergne i Sebastienie Buemim, angielska twierdzi, że poważne szanse na angaż ma Kwiat. Rosjanin ścigał się w Formule Jeden w latach 2014-2017. Początkowo wystawiało go Toro Rosso, potem dostał awans do Red Bulla, następnie został zdegradowany z powrotem do Toro Rosso. Później zrezygnowano z jego usług. Niedługo potem jeszcze wrócił, ale tylko na jedno GP. Dziś jest kierowcą rozwojowym Ferrari. Podczas zeszłotygodniowego GP Belgii kierownictwo Red Bulla podobno rozmawiało o możliwości odzyskania Kwiata z szefem Ferrari - Maurizio Arrivabene.

Red Bull ponoć interesuje się też kierowcą rezerwowym Ferrari - Antonio Giovinazzim. Jednak Włoch chyba raczej dostanie fotel w Sauberze, za Charlesa Leclerka. Pod warunkiem, że Monakijczyk zostanie przeniesiony do Haasa.