Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom
Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom

Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom

2019-02-08 - G. Filiks     Tagi: Ferrari, Red Bull, Mercedes, Limit budżetowy, Formuła 1
W ostatnich miesiącach za kulisami Formuły 1 znów zaczęły toczyć się negocjacje w sprawie objęcia zespołów limitem budżetowym. Ma to wyrównać szanse poszczególnych ekip. Jednak szef Red Bulla - Christian Horner ostrzega, że pomysł jest trudny do zrealizowania i może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, dając przewagę fabrycznym stajniom nad jego teamem.Brytyjczyk oczywiście obawia się obchodzenia przepisów przez rywali z czołówki, w postaci wydawania dodatkowych pieniędzy na rozwój bolidu pod przykrywką realizowania projektów niezwiązanych z F1. Skuteczne kontrolowanie finansów takich zespołów jak Mercedes i Ferrari, które są częścią firm produkujących auta drogowe i uczestniczących w innych seriach wyścigowych, to niewątpliwie wielkie wyzwanie. Dużo większe niż trzymanie w ryzach budżetu niezależnej ekipy. Red Bull to oczywiście też potężna firma, produkująca popularny napój energetyzujący, ale jej zespoły F1 są odrębnymi operacjami.

Może więc stać się tak, że po ewentualnym wejściu limitu budżetowego Czerwone Byki będą zmuszone znacząco zmniejszyć wydatki, a konkurenci z czołówki znajdą sposoby na "oszukanie" ograniczenia.

Dlatego Horner woli, aby wydatki redukowano inaczej. Na przykład poprzez zwiększenie liczby standardowych części w bolidach. „Dla Red Bulla niesamowicie ważny jest fakt, że mamy te same możliwości co nasi rywale, jak np. Ferrari i Mercedes". - mówi. „Wierzymy, że zyskaliśmy to w trakcie naszej obecności w F1".

„Jest niezwykle istotne, aby jakiekolwiek ograniczenia finansowe, które się wprowadza, były na sprawiedliwych i równych zasadach, nie dyskryminowały w żaden sposób któregokolwiek zespołu".
„Rzetelne regulowanie finansów jest ekstremalnie trudnym zadaniem dla FIA. Czekamy z zainteresowaniem na propozycję, jak zamierzają to robić".

„Nie sądzę, że jakikolwiek team w F1 nie chciałby zmniejszenia podstawy ponoszonych przez siebie kosztów. (...) Kluczowy jest sposób rozłożenia wydatków w czasie, czy zapewnienie, aby działania danego zespołu nie mogły zostać ukryte w innej aktywności organizacji, do której należy. Ktoś może mieć też team Formuły E, może być częścią OEM, albo raportować tylko jeden zestaw kont".


„Oczywiście nie dotyczy to 7 z 10 zespołów, ale jeśli chodzi o trzy aktualnie topowe stajnie, dany team zyskałby znaczącą przewagę, gdyby mógł skorzystać na tych przepisach".


Jednym z rozwiązań branych pod uwagę jest podobno opracowanie limitów budżetowych różnego typu dla fabrycznych zespołów oraz prywatnych ekip. Jednak Horner i tak patrzy na cały temat sceptycznie.„Bardzo ciężko wstrzystko ogarnąć: jak do licha to zrobić? Mercedes dzisiaj ma ludzi zatrudnionych poprzez pewne dealerstwa, którzy pracują nad jego programem startów w F1. Jak to kontrolować?" - pyta.

„Dlatego uważam, że ważne jest, aby nie naciskać na limit budżetowy, a skupić się bardziej na liczbie udoskonaleń wprowadzanych do bolidu, typach części, proskrypcyjnym projekcie, standaryzacji, obszarach bezpiecznych. Dlaczego nie?" - dodaje.



źródło: motorsport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom

Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom
Oczywiście, że 2019-02-08 19:33
tak będzie. Bo fabryczne zespoły będą mogły zlecać prace badawcze nad silnikiem w innych laboratoriach czy prowadzić je niby na inne cele we własnych. A potem wiedzę przekazywać do zespołu. Natomiast zespół nie fabryczny, który wszystko musi kupić nic nie dostanie za darmo na wszystko będzie musiał wydać kasę i rozliczyć.
Red Bull boi się, że limit budżetowy w F1 tylko pomoże fabrycznym zespołom
adamus 56 2019-02-08 19:43
taa a ferrari zwiększa kasę i ma gdzieś tą populistyczną politykę fia.