Raikkonen widział szansę na zaatakowanie Vettela

Kimi Raikkonen wierzy, że mógłby powalczyć z zespołowym partnerem z Ferrari - Sebastianem Vettelem o podium w dzisiejszym wyścigu Formuły 1 o GP Chin, gdyby nie wyjazd samochodu bezpieczeństwa na koniec zmagań.

Raikkonen po starcie z szóstego pola wyprzedził oba Williamsy i w trakcie finałowej części zawodów doganiał trzeciego Vettela. Fin zbliżył się już na 1.4 sekundy do Niemca, gdy Max Verstappen stając na prostej startowej z awarią silnika wywołał neutralizację dwa okrążenia przed metą.

„Pierwszy raz tego roku ścigałem się bez żadnych uszkodzeń w bolidzie, co było całkiem miłe". - mówił Kimi. „Doganiałem (Vettela) i prawdopodobnie przynajmniej mógłbym spróbować wyprzedzić, ale stało się jak się stało. Safety car to część wyścigu". Raikkonen uważa, że Ferrari jako zespół zajęło najwyższe pozycje na jakie było je stać, jednak podkreślił, iż celem jest zepchnięcie Mercedesa z piedestału.

„To nie jest idealny rezultat dla nas, lecz musimy być realistami i doceniać to, gdzie się teraz znajdujemy, biorąc pod uwagę co było ubiegłego roku". - przyznał.

„Wiemy co robimy, cały czas zmierzamy w tym samym kierunku i na pewno dopniemy swego. Podczas niektórych wyścigów możemy być bliżej, ale po wczorajszych błędach w kwalifikacjach ten wynik był mniej więcej maksimum.

„Jest korzystny dla zespołu, aczkolwiek nie satysfakcjonują nas pozycje 3-4. Naprawdę chcemy dobić się do miejsc 1-2, do zwycięstwa.

„Trzeba po prostu dalej cisnąć".