Problemy Vettela w GP Australii zagadką dla Red Bulla

Zespół Red Bull Racing nie potrafi wskazać jednoznacznej przyczyny niedomagania bolidu Sebastiana Vettela podczas ubiegłotygodniowej inauguracji sezonu 2014 Formuły 1 w Australii.

Mistrz świata wycofał się z wyścigu na Albert Park jak Lewis Hamilton już po paru okrążeniach. Okazało się, że jak Hamilton stracił jeden cylinder w silniku. Wcześniej Niemcowi szwankowało oprogramowanie jednostki napędowej, przez co wyraźnie odstawał tempem od zespołowego partnera Daniela Ricciardo i był dopiero 13. w kwalifikacjach.

Czerwone Byki na razie bezradnie rozkładają ręce.

„Wygląda na to, że Sebastian z jakiegoś powodu stracił cylinder. Musimy zrozumieć, co dokładnie to spowodowało - usterka elektryki, oprogramowania, czy czegokolwiek". - mówił szef austriackiej stajni Christian Horner.

„Od sobotniego poranka silnik Seba zaczął się buntować i nie ma na to logicznego wytłumaczenia.

„W obu samochodach są te same ustawienia, oba samochody miały zamontowane nowe motory.

„Ale to pokazuje, jak w tym momencie wszystko jest na granicy".

Horner zdradził dodatkowo, że Ricciardo też miał poważną awarię silnika w niedzielę, lecz udało się jej zaradzić jeszcze zanim wystartował wyścig. „Był dramat, gdy opuścił garaż i nie działała turbosprężarka". - wyznał. „Musieliśmy z powrotem go ściągnąć, by zresetować cykl mocy.

„Turbo wróciło do pracy i nie odmawiało już więcej posłuszeństwa".