Poprawki Toro Rosso są dopasowane do stylu jazdy Hartleya

Brendon Hartley jest zachwycony poprawkami w bolidzie Toro Rosso, które testował na piątkowych treningach Formuły 1 w Meksyku. Nowozelandczyk tłumaczył, że na papierze nie dają dużo, ale dla niego są bardzo cenne, ponieważ sprzyjają stylowi jazdy, jaki posiada.

Przedostatni kierowca klasyfikacji generalnej sezonu popisał się wczoraj bardzo wysokim jak na siebie 6. miejscem w popołudniowej sesji. Do wyników zajęć należy podchodzić z pewnym dystansem, wobec nietypowych warunków panujących na torze imienia braci Rodriguez. 28-latek wyprzedził m. in. Lewisa Hamiltona, Kimiego Raikkonena i Valtteriego Bottasa. Trudno oczekiwać, aby był od nich szybszy w kwalifikacjach, tak czy inaczej pokazał się świetnie.Hartley sugerował, że pomógł mu pakiet udoskonaleń.

„Jestem naprawdę optymistą co do niego". - mówił. „W symulacji poprawa osiągów jest naprawdę mała, rozmawiamy o 0,05 sekundy. Ale druga sprawa to balans na zakrętach - i te modyfikacje mają za zadanie dawać nam to, o co prosiłem cały sezon".

„Pierre (Gasly, zespołowy partner - red.) i ja mamy bardzo różne style jazdy, ja wymagam czegoś zupełnie innego. Czasami może mi to zaszkodzić, a czasami pomóc. Ten pakiet aero jest pójściem w kierunku, o który prosiłem cały sezon".

„Jestem podekscytowany z tego punktu widzenia, trzeba jeszcze przetestować trochę rzeczy, ale dzisiaj wygląda to naprawdę obiecująco. Szóste miejsce wydawało się dość prawdziwe".

Pakiet usprawnień do bolidu Toro Rosso tworzą przede wszystkim nowe przednie skrzydło i nowa podłoga. Zespół ma udoskonalenia na razie tylko w jednym egzemplarzu, dlatego Gasly nie jeździ z nimi. Francuz sprawdzał poprawki tydzień temu w Stanach Zjednoczonych, ale deszcz na treningach nie pozwolił wówczas ich należycie wypróbować, poznać i ustawić. Dlatego zostały wymontowane na kwalifikacje i wyścig. Teraz wydaje się, że zostaną w samochodzie Hartleya na resztę GP.