Perez pogodził się z Maldonado

Sergio Perez doszedł do porozumienia z Pastorem Maldonado kończąc spór, jaki narósł między nimi wskutek wspólnej kolizji podczas GP Wielkiej Brytanii.Trzy tygodnie temu na torze Silverstone walcząc z Perezem o pozycję Maldonado uderzył w bolid reprezentanta Saubera, kończąc jego występ. Rozwścieczony Meksykanin zarzucił wenezuelskiemu rywalowi brak szacunku wobec innych kierowców i wezwał FIA, aby surowo go ukarała. Perez przekonywał, że kraksy zdarzają się Maldonado zbyt często przypominając, że zawodnik Williamsa potrącił go także podczas weekendu GP Monako. Atmosfera na linii Perez-Maldonado została już jednak oczyszczona. Po GP Wielkiej Brytanii panowie odbyli pojednawczą rozmowę. „Nic do niego nie mam". - powiedział Sergio. „Kierowcy mówią złe rzeczy o swoich konkurentach, ale ja w trakcie udzielania tamtego wywiadu byłem po prostu rozgniewany. Byłem sfrustrowany z powodu tego, co się stało, zresztą już w sobotę miałem popsuty humor, ponieważ zmieniliśmy opony nie wtedy, co trzeba.

„W związku z tym naprawdę chciałem wywalczyć dobry wynik dla zespołu, wszystkich ludzi w fabryce, dających z siebie wszystko, pracujących dzień i noc, abym jeździł tak szybkim wozem. Manewr, jaki wykonał Pastor na Silverstone, według mnie był niewłaściwy i dlatego byłem taki zły - nie mam do niego nic. Rozmawialiśmy na Silverstone i potem znów na Hockenheim. Wszystko sobie wyjaśniliśmy". Perez wierzy, że w przyszłości jego potyczki z Maldonado będą przebiegać bezproblemowo. „Wszystko przedyskutowaliśmy i teraz między mną, a nim nie ma żadnych niedpowiedzeń". - zapewnił 22-latek. „Szanujemy się tak, jak szanujemy innych kierowców. Bez wątpienia nie będziemy sobie zostawiać więcej miejsca niż potrzeba, ale zostawimy jakieś miejsce".