Newey: Vettel nie ma słabego punktu

Sebastian Vettel stał się kierowcą bez żadnych istotnych słabości, twierdzi dyrektor techniczny Red Bulla - Adrian Newey.

26-letni Niemiec trzy wyścigi przed końcem tegorocznego sezonu zapewnił sobie czwarty z rzędu tytuł mistrza świata Formuły 1, dołączając do grona statystycznie najlepszych zawodników wszech czasów. Newey, który wcześniej budował bolidy takim ikonom królowej sportów motorowych, jak Ayrtonowi Sennie, Alainowi Prostowi, czy Mice Hakkinenowi, uważa że Vettela można już uczciwie nazwać stuprocentowo kompletnym czempionem.

„Przeistoczył się z kierowcy bardzo utalentowanego, ale czasami nieco niewyrobionego, jak było powiedzmy podczas sezonu 2009, w zawodnika niewiarygodnie ukształtowanego". - chwalił Newey panującego czempiona F1. „W latach 2009-2010 można było okazjonalnie skrytykować Sebastiana za trochę nieprzemyślane manewry, skutkujące incydentami.

„Przypuszczalnie można było zarzucać mu też brak umiejętności wyprzedzania, ponieważ wiele ludzi sądziło, że jeśli nie startuje z pole position, nie jest taki dobry.

„Teraz jednak już nie da mu się tego wytknąć. Ciężko znaleźć u Sebastiana jakiś słaby punkt".

Newey nie chce porównywać Vettela do pozostałych zawodników z którymi współpracował, bo jak tłumaczy byłoby to „całkowicie niesprawiedliwe", ale zaznaczył, że podobnie do innych czołowych kierowców, jacy jeździli jego wyścigówkami, „potrafi prowadzić bolid, a jednocześnie analizować.

„Po opuszczeniu kokpitu ma również niesamowite spostrzeżenia". - mówił słynny konstruktor.

„Może jechać i w tym samym czasie planować swoje następne ruchy.

„Następnie wysiada z wozu i dalej myśli, co działo się podczas zawodów.

„Sebastian robi tak cały czas - masz wrażenie, że za każdym razem, kiedy opuszcza samochód, jest bogatszy o nową wiedzę".