Morelli zapowiada styczniowy test Kubicy bolidem Formuły Renault, nie wyklucza opcji Ferrari

Pierwszy po lutowym wypadku test za sterami wyścigówki Robert Kubica zamierza przeprowadzić w styczniu 2012 roku - taka informację przekazał menedżer Polaka Daniele Morelli. Włoch przyznał, że „nastąpiło pewne opóźnienie w procesie rehabilitacji", aczkolwiek za dwa miesiące jego klient powinien być gotowy do powrotu na tor - choć nie od razu w aucie F1.

Bolid Formuły Renault 2.0

„Przypuszczam, że mniej więcej wtedy Robert wskoczy do bolidu, by przeprowadzić wstępną jazdę". - powiedział Morelli magazynowi Italiaracing. „Prawdopodobnie pojedzie samochodem Formuły Renault 2.0. Jeśli nic nie będzie go bolało i wszystko pójdzie zgodnie z planem, spróbujemy następnie mocniejszej maszyny. Może będzie to bolid Dallary wykorzystywany w World Series by Renault. Robert zna go świetnie, bo wygrał nim te mistrzostwa w sezonie 2005. Jeżeli tą wyścigówką będzie mógł jeździć perfekcyjnie, wówczas z prowadzeniem auta F1 na najwyższym poziomie też nie będzie problemu". Morelli odniósł się ponadto do głośnego ostatnio tematu domniemanych negocjacji Kubicy w Ferrari. Menedżer Polaka pytany o całą sprawę odpowiedział w dyplomatyczny sposób - nie zaprzeczając, ani nie potwierdzając. „Czytałem o tych spekulacjach w brytyjskich mediach". - wyznał.

„To na pewno fascynująca hipoteza, lecz mówimy o zespole, w którym prawdopodobnie każdy kierowca chciałby kiedyś startować... Ciągle nam daleko do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Będę kontynuował swoją robotę wtedy, gdy Robert odzyska fizyczną gotowość, jaką posiadał przed wypadkiem. Kontrakt z Lotus Renault GP wygasa po tym roku i nie sądzę, byśmy do 31 grudnia mogli na sto procent zapewnić, że Robert weźmie udział w sezonie 2012. Sprawdzimy dostępne opcje po testach. Mój klient jest na szczęście bardzo mocnym zawodnikiem i każdy o tym wie". - podkreślił. Morelli nie ma najmniejszych wątpliwości tylko co do jednego - tego, że Kubica prędzej czy później dojdzie do siebie: „Nie, nie mam. Każdego dnia widzę jego determinację, wielką siłę woli. Jestem przekonany, iż nadejdzie czas powrotu. Tak czy inaczej Robert sam zdecyduje, kiedy znów chwyci się Formuły Jeden".