Mercedes nie chciał zaopatrywac RBR w silniki

Mercedes nie chciał zaopatrywać Red Bulla w swoje jednostki napędowe, gdyż obawiał się pokonania swojego zespołu przez austriacką ekipę. Takie jest zdanie Helmuta Marko, doradcy ds. sportów motorowych Dietricha Mateschitza, potentata na rynku napojów energetycznych.

Po wielu, powtarzających się usterkach i problemach z silnikami Renault w zeszłym sezonie, Red Bull Racing postanowiło spróbować zmienić dostawcę jednostek napędowych na Mercedesa. Są ona aktualnie uważane za najlepsze w stawce F1. Marko powiedział o Mercedesie: "Nie chcieli nas. Nie chciałbym być arogancki, ale pewnie sądzili, że z ich silnikami na pokładzie bylibyśmy dla nich konkurencją nie do pokonania."

Według doradcy właściciela Red Bulla, Mercedes, mimo zamrożenia rozwoju silników, uzyskał przewagę nad innymi producentami. Red Bull Racing wciąż naciska na FIA, by pozwoliła pozostałym dostawcom jednostek napędowych na dogonienie niemieckiej firmy. Sebastian Vettel, jeżdżący zbudowanym przez Adriana Neweya RB6, zdobył Pole Position w Bahrajnie i prowadził od początku wyścigu.

Niestety dla młodego Niemca, w jego samochodzie wystąpiła mechaniczna usterka, która pozwoliła 3 innym kierowcom go wyprzedzić. Początkowo sądzono, że winę ponosi usterka układu wydechowego, ale jak się później okazało sprawczynią nieszczęścia Vettela była jedna ze świec. Zapytany o powody wypuszczenia przez silnik bliźniaczego bolidu, którym jechał Mark Webber, chmury dymu na pierwszym okrążeniu, Christian Horner, szef Red Bulla, odpowiedział: "Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Powinniście raczej spytać o to Renault.""Początkowo wyglądało to na usterkę silnika, to był bardzo stresujący i frustrujący moment," dodał Horner.