McLaren zachwycony przywiezionym na Hockenheim pakietem poprawek. "Oczekujemy zwycięstwa"

McLaren bardzo pozytywnie ocenił modyfikacje, jakie wprowadził do swojego bolidu na GP Niemiec. Nowe strefy boczne, zmieniony wydech, czy dyfuzor podobno wyciągnęły brytyjski team z kryzysu formy. Wyniki piątkowych treningów potwierdzają, że zespół z Woking złapał drugi oddech. Reprezentanci stajni Jenson Button i Lewis Hamilton okrążali dziś tor Hockenheim najszybciej ze wszystkich. „Zdecydowanie wykonaliśmy krok naprzód". - przyznał Hamilton. „Czuję, że tego weekendu możemy osiągnąć coś dobrego". „Oczekujemy walki o pole position i wygrania wyścigu". - oświadczył odważnie dyrektor sportowy ekipy Sam Michael.

W podobnym tonie wypowiadał się Button: „Powinniśmy być zadowoleni z nowych części, jakie zamontowaliśmy do bolidu - większość funkcjonowała właściwie. Miło widzieć poprawę formy". Brytyjczyk wierzy, że usprawnienia pozwolą mu zażegnać wielkie problemy z oponami, przez które na przestrzeni ostatnich sześciu GP zdobył zaledwie 7 punktów. „Nie boję się wyścigu. Czuję podekscytowanie na myśl o nim". - wyznał. „Te poprawki i nowe pomysły zawarte w bolidzie miejmy nadzieję powinny zredukować degradację ogumienia. Trzeba być optymistą". Button, który rekordowy czas wykręcił na suchym torze, obawia się jednak o dyspozycję McLarena w deszczu. Podczas popołudniowej, mokrej sesji brytyjski duet już nie błyszczał tak, jak rano. „Drugi trening był trudny". - powiedział Jenson. „Widać, że w takich warunkach wciąż nie możemy zmusić opon do właściwego funkcjonowania. Przed nami jeszcze wiele pracy, abyśmy byli szybcy na mokrym torze, a jak sądzę jutro będzie padać".