McLaren oczekuje znacznie lepszego wyścigu. "Powinniśmy celować w podium, albo nawet wyżej"

Kierowcy McLarena są przekonani, że podczas niedzielnych zawodów zaprezentują zdecydowanie mocniejsze osiągi i mimo nie najlepszych pozycji startowych powalczą o czołowe lokaty. Do Niemiec brytyjski zespół przywiózł szereg poważnych poprawek, które zdawały się przynosić wyraźne efekty na suchym torze. Właśnie taki Hockenheimring ma być jutro.

„Powinniśmy mierzyć w podium, albo nawet wyżej". - powiedział Jenson Button, który sobotnią czasówkę zakończył z siódmym wynikiem, a do wyścigu ruszy jako szósty. „Przy dobrej pogodzie samochód prowadzi się zadowalająco. Tego weekendu jeździłem dużo ze znaczną ilością paliwa w baku i zebrałem wiele danych, jakich inni nie mają. W piątek zrobiłem trzy, a dzisiaj dwa długie stinty dlatego uważam, że do zawodów jesteśmy przygotowani bardziej niż ktokolwiek". Przebijać się jutro do przodu zamierza również Lewis Hamilton, który wystartuje bezpośrednio za Buttonem. „Wyścig będzie ciężki. Planuję gonić wszystkich ruszających przede mną". - oświadczył mistrz świata sprzed czterech lat. „Świetnie, że tutaj będziemy mieć długą strefę DRS. Liczymy na dużo manewrów wyprzedzania!" Komentując dzisiejszy występ, Button tłumaczył, że rozczarowująca siódma lokata jest efektem problemów z rozgrzewaniem opon na mokrym, zimnym torze. Już wczoraj Brytyjczyk zdradził, iż w deszczu jego wóz jest o wiele słabszy. „Gdy nie możesz doprowadzić ogumienia od właściwej temperatury, nie znasz jego limitów". - wyjaśniał. „Guma jest zimna, a hamowaniem też nie możesz jej rozgrzać, ponieważ tlyko zblokujesz koła. Borykamy się z tym od kilku Grand Prix, dlatego musimy to naprawić". Hamilton tymczasem dziwi się, dlaczego w przebiegającym przy mżawce Q3 uzyskał dopiero ósmy czas. 27-latek ma powody do zdumienia, gdyż podczas Q2, które było jeszcze bardziej mokre, dyktował tempo. „Nie rozumiem, co się stało". - opowiadał dziennikarzom. „Byłem szybki i nie wiem, czy opony się zużyły, czy może straciły temperaturę. Pod koniec tor wysychał, więc powinniśmy podkręcić tempo, ale tego nie zrobiliśmy".