McLaren popracował nad pit-stopami

Przed GP Hiszpanii ekipa McLarena nie tylko przetestowała nowy nos swojego bolidu, ale też poprawiła pit-stopy.

Praca brytyjskiego teamu nad usprawnieniem procesu zmian kół jest pokłosiem problemów z GP Bahrajnu, kiedy to dwa z trzech pit-stopów Lewisa Hamiltona trwały po kilka sekund dłużej niż powinny. Późniejsze opuszczanie alei serwisowej sprawiało, że były mistrz świata stopniowo spadał w klasyfikacji zawodów, ostatecznie przecinając metę dopiero jako ósmy. „Nie możemy sobie pozwolić na tracenie punktów w taki sposób". - grzmiał Hamilton bezpośrednio po wyścigu. Odpowiedzialnością za zepsucie pit-stopów Lewisa obarczony został jeden z mechaników, którego McLaren już odsunął od obsługiwania kierowców. Jednak wpadki brytyjskiej stajnii podczas zmian kół mają znacznie dłuższą historię i prawdopodobnie więcej przyczyn, dlatego zespół z Woking przeanalizował także to, czy dysponuje wystarczająco dobrym sprzętem oraz procedurami.

„Przyjrzeliśmy się naszym pit-stopom i wprowadziliśmy kilka zmian, które zobaczycie w niedzielę w Barcelonie". - powiedział szef teamu Martin Whitmarsh dodając, iż nie brakowało chętnych do zastąpienia zwolnionego po GP Bahrajnu mechanika.

„To świadczy dobrze o duchu zespołu". - stwierdził. „Trochę poćwiczyliśmy pit-stopy i podczas tego weekendu zobaczymy, czy jest poprawa. Wierzę, że będziemy mieli dobre zmiany kół". - dodał.