McLaren optymistą ws. utrzymania Alonso w F1

McLaren mimo coraz słabszej formy jest "optymistą", że utrzyma Fernando Alonso w Formule 1 na sezon 2019.

W mediach coraz więcej spekuluje się o przejściu byłego dwukrotnego mistrza świata na przyszły rok do amerykańskiej serii IndyCar, w celu wygrania Indianapolis 500 i zdobycia upragnionej "Potrójnej Korony" w sportach motorowych. Hiszpan podobno jeszcze nie zdecydował, gdzie będzie startował. Do pozostania w F1 na pewno nie zachęciło go wczorajsze odpadnięcie w pierwszej części kwalifikacji do GP Francji. Jednak szef McLarena - Zak Brown wierzy, że są spore szanse na dalszą karierę 36-latka w najważniejszej serii wyścigowej świata.

„Nadal nie podjął decyzji". - mówi Amerykanin. „Mamy z nim bardzo dobre relacje, jeździ w tym zespole już dość długo. Wszystko zależy koniec końców od tego, jak i gdzie będziemy się ścigać, jak będzie rozwijany nasz bolid F1".

„Jestem optymistą, że Fernando pozostanie w naszej rodzinie, w bolidzie Formuły Jeden. Jeśli będzie czuł, że możemy pójść do przodu, to myślę, że chciałby kontynuować starty tutaj". McLaren bądź co bądź próbuje zabezpieczać się na wypadek utraty Fernando. Wiadomo, że badał/bada szanse na pozyskanie Daniela Ricciardo.

Sam Alonso wysyła sprzeczne sygnały. Wczoraj komentując formę McLarena m. in. użył słowa "katastrofa", z drugiej strony jednocześnie bronił swojej ekipy. „Każdy pracuje na całego. Wszystko zmierza we właściwym kierunku, wyniki nie oddają naszych odczuć". - powiedział. „Musimy to poprawić".

„Rok temu zajmowaliśmy dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów i byliśmy bez punktów, teraz nasze położenie jest zupełnie inne. Wiem, że wszystko wydaje się teraz bardzo pesymistyczne, ale rzeczywistość nie jest tak pesymistyczna".

Jeśli Alonso pozostanie w F1, to jest praktycznie pewne, że będzie dalej reprezentował McLarena. Zespoły czołówki - Mercedes, Ferrari i Red Bull - nie są nim zainteresowane.