Alonso czeka na szansę, aby wznowić starty w F1 i wygrywać

Fernando Alonso pożegnał się z Formułą 1 po sezonie 2018, jednak nie opuścił jej na dobre. Były dwukrotny mistrz świata cały czas myśli o tym, czy kiedyś nie wznowi startów. To dlatego w 2019 roku pojeździ z McLarenem na testach.

Hiszpan chce pozostać zaangażowany w królową sportów motorowych jak to określił "na wszelki wypadek". Czeka bowiem na szansę ponownego ścigania się konkurencyjnym bolidem, którego nie miał w ostatnich latach. Aby nie wypaść z obiegu, Alonso planuje podtrzymać kontakt z maszynerią F1 oraz z ludźmi na padoku. Będzie nie tylko testował, ale też podróżował na wybrane wyścigi. Te, które nie kolidują z jego grafikiem w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC) i IndyCar.

Spytany, co da mu dalsza praca w McLarenie, 37-latek odparł: „W tej chwili, jak powiedziałem ubiegłego roku, czuję że jestem u szczytu kariery. Tak więc siedząc w domu było prawdopodobnie marnowałbym czas i możliwości wszystkich".

„Po pierwsze swoje, bo startuję teraz w innych, kultowych wyścigach. Czuję, że jestem w najlepszym momencie mojej kariery jako kierowca, więc mam nadzieję wygrać tyle zawodów, ile tylko mogę. Jednocześnie pozostanę zaangażowany w życie Formuły 1, na wszelki wypadek".

„Mając 37 at, jestem dziś silniejszy niż kiedykolwiek: fizycznie i psychicznie. Mam też doświadczenie ze ścigania się w różnych seriach, różnymi stylami jazdy". „Czuję się zatem teraz bardzo dobrze, jestem bardzo konkurencyjny, do jakiego samochodu bym nie wsiadł. Będę jeździł dalej przez parę lat, wybiorę wyścigi, które mogą mieć wpływ na moją karierę i na wszystko".

„Jak powiedziałem, jeśli pewnego dnia w Formule 1 znów nastanie moment, gdy będę mógł być konkurencyjny i wygrywać, to nie mogę wówczas siedzieć spokojnie w domu. Muszę być informowany, a najlepszym sposobem na to jest jakaś forma zaangażowania w mistrzostwa". - wyjaśnił.