Marussia miała problem z aerodynamiką - mechanika funkcjonowała dobrze

Pat Symonds nadzorujący prace załogi technicznej Marussii ujawnił, że zeszłoroczny bolid zespołu osiągał słabe wyniki niemal wyłącznie przez katastrofalną aerodynamikę. Od strony mechanicznej model MVR-02 był ponoć całkiem niezły. „O wiele lepszy, niż auto końca stawki". - powiedział Brytyjczyk serwisowi Autosport.
„Tempo w wolnych zakrętach było dużo bliższe normalnemu aniżeli w szybkich. Bolid reagował na zmiany ustawień bardzo dobrze, prowadził się bez zarzutu, zużywał opony w sposób korzystny i prędkości w wolnych łukach były dosyć dobre. Co innego z szybkimi zakrętami, gdzie liczy się aerodynamika. Powiedzmy sobie szczerze; teraz najwięcej zależy właśnie od strony aero, dlatego tak odstawaliśmy". - podkreślił. Auto rosyjskiego teamu na sezon 2011 zostało zaprojektowane tylko w Centrum Obliczeniowej Mechaniki Płynów (CFD). Widząc kiepskie owoce wytężonej pracy, Marussia (niegdyś Virgin) kilka miesięcy temu postanowiła włączyć do swojego programu korzystanie także z tunelu aerodynamicznego, wypożyczanego od McLarena. Samochód na ten rok stajnia konstruowała przy pomocy już zarówno  jednego, jak i drugiego urządzenia. Symonds dodał, że bardzo ważnym atutem Marussii jest również posiadanie w składzie Timo Glocka. Niemiecki zawodnik ma reprezentować swój obecny zespół co najmniej do sezonu 2014. „Timo jest dobry". - stwierdził Symonds. „Potrafi rozmawiać i mocno naciska. Jestem z niego bardzo, bardzo zadowolony.

Timo Glock

„Gdy próbujesz rozwinąć bolid, rozwinąć zespół, a nie masz jakiegoś pewnika, kontynuacji, wówczas stajesz przed ciężkim zadaniem. Timo jest bardzo ważnym elementem naszego planu rozwoju".