Marko: Tajne testy z Pirelli zdecydowanie pomogły Mercedesowi

Po przekonywującym zwycięstwie Nico Rosberga w GP Monako doradca Red Bull Racing - Helmut Marko nie ma wątpliwości, że Mercedes skorzystał i to bardzo na "cichych" testach opon z Pirelli.

Wczoraj okazało się, że po rozegranym dwa tygodnie temu GP Hiszpanii, Mercedes bez wiedzy pozostałych teamów został na torze Catalunya i przez trzy dni sprawdzał swoim tegorocznym bolidem ogumienie. Testować dowolnie w Formule 1 nie można, ale Srebrne Strzały przeprowadziły jazdy na prośbę Pirelli. Jednak Red Bull oraz Ferrari złożyli protest do FIA i widząc, jak Rosberg zdominował weekend w Monte Carlo, zdenerwowany Marko wierzy, że "tajne" testy istotnie pomogły Mercedesowi. Wcześniej model W04 bardzo szybko zużywał opony, przez co jego kierowcy o ile zwyciężali kwalifikacje, o tyle w wyścigach oddawali pole rywalom. Wczoraj natomiast Rosberg z Hamiltonem zdołali tak jak reszta stawki pokonać dystans GP Monako tylko na jeden pit-stop, bez problemu utrzymując przy tym tempo Sebastiana Vettela i Marka Webbera. „Jesteśmy bardzo niezadowoleni". - powiedział Marko. „Kiedy testujesz trzy dni, przyśpieszasz bolid o sekundę na okrążeniu - tak mówi Adrian Newey (dyrektor techniczny Red Bulla - przyp. red.)

„Te testy na pewno im pomogły; widzisz, że dziś nie mieli żadnych problemów. To nie przypadek". - podkreślał Austriak. Zdecydowanie mniej rozgoryczeni całą sprawą są sami zawodnicy Red Bulla. Zarówno Vettel, jak i Webber oddalili tezę, że pierwsza tegoroczne zwycięstwo Mercedesa to efekt testów z Pirelli.

„Nie sądzę, by wygrali dzięki tamtym jazdom - chcę, aby to było jasne". - mówił Vettel. „Chociaż na pewno coś takiego pomaga. Może te testy nie wpłyną na ich postawę w jakimś konkretnym wyścigu, ale poprawią konkurencyjność w przekroju całego sezonu".

Webber dodał: „Nie wydaje mi się, by tamte testy i dzisiejszy wynik Mercedesa miały ze sobą jakiś olbrzymi związek. Wiedzieliśmy, że ich bolid będzie tutaj bardzo dobry".